Awaria w stołecznym Szpitalu Południowym. Problemom z tlenem do respiratorów zapobiegła straż
Usterka szpitalnej instalacji tlenowej w placówce na Ursynowie postawiła na nogi wszystkie służby. Niedostatek zapasów tlenu, który mógł być niebezpieczny dla pacjentów, uzupełnili błyskawicznie strażacy. Dostarczyli do szpitala 300 butli z tlenem.
Niepokojące informacje dotyczące zaopatrzenia szpitala w tlen pojawiły się już wcześniej. Na początku tygodnia służby prasowe stołecznego ratusza informowały o konieczności wstrzymania przyjęć do zarządzanej przez miasto placówki. Dla pacjentów pod respiratorami, a było ich wówczas na szpitalnych łóżkach ponad 40, mogło zabraknąć tego życiodajnego zaopatrzenia.
Dwa dni później instalacja tlenowa zawiodła. Usterka sprawiła, że sytuacja zrobiła się naprawdę groźna. O niepokojących wadach w funkcjonowaniu urządzeń powiadomione zostały mazowieckie służby zarządzania kryzysowego.
Awaria w stołecznym Szpitalu Południowym. Problem z tlenem zażegnała straż
Jak ustalił portal TVN Warszawa w rozmowie z rzeczniczką prasową ratusza, Moniką Beuth-Lutyk, problem z instalacją tlenową to skutek natężonej pracy urządzenia, które nie było przygotowane do obsługi takiej ilości pacjentów jednocześnie. To nowy szpital, oddany do użytku w sierpniu, jednak projektowany był do pracy w innych warunkach. Urządzenia nie są w stanie sprostać potrzebom pacjentów, którzy nie mogą oddychać samodzielnie.
Straż dostarczyła 300 butli z tlenem. Ten zapas powinien wystarczyć na najbliższy czas. Szpital Południowy nadal jednak nie może przyjmować kolejnych pacjentów. Tymczasem, oprócz 42 osób korzystających z respiratorów, w placówce jest jeszcze 270 chorych.