RegionalneWarszawaApel pamięci bez prof. Bartoszewskiego

Apel pamięci bez prof. Bartoszewskiego

Jak argumentował rzecznik MON - treść Apelu Pamięci została ustalona w poniedziałek.

Apel pamięci bez prof. Bartoszewskiego
Karol Lewandowski

*Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON, napisał w odpowiedzi na pytania TVN Warszawa, że resort nie dopisze Władysława Bartoszewskiego do apeli pamięci odczytywanych w czasie obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego – informuje Wprost. *

W poniedziałek w MON odbyła się rozmowa szefa resortu Antoniego Macierewicza z kombatantami. Podczas spotkania uzgodniono wspólną treść apelu pamięci, który zostanie odczytany 1 sierpnia zamiast apelu poległych. Szef MON zaznaczył, że powstańcy przystali na to, by podczas uroczystości w apelu wspomnieć m.in. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Czesława Cywińskiego (prezesa Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK), ze względu na to, co zrobili dla pamięci o Powstaniu Warszawskim.

„Po konsultacjach z ZPW i ŚZŻAK wystąpiłam do MON o dołączenie do Apelu Pamięci Powstańca Władysława Bartoszewskiego” – napisała w poniedziałek na Twitterze Hanna Gronkiewicz-Waltz , prezydent Warszawy.

"Gdyby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła się wcześniej"

TVN Warszawa zwróciło się do MON z pytaniem, czy ministerstwo weźmie pod uwagę apel prezydent Warszawy w sprawie uhonorowania Władysława Bartoszewskiego. "Gdyby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła się wcześniej to można, by pomyśleć o zmianach, a postulaty po spotkaniu to zwykła próba wprowadzania zamieszania" - odpisał Bartłomiej Misiewicz, rzecznik prasowy MON.

Jak argumentował Misiewicz, treść Apelu Pamięci została ustalona w poniedziałek, "w szerokim gronie osób bezpośrednio zainteresowanych, których decyzje należy uszanować". "Kolejne wypowiedzi i pisma w tej sprawie potęgują tylko chaos i wprowadzają szum informacyjny" - stwierdził rzecznik MON.

Kontrowersyjny apel

Szef Biura Prasowego Kancelarii Premiera Marek Magierowski w "Radiowej Trójce" stwierdził, że list Hanny Gronkiewicz- Waltz z propozycją dołączenia do apelu pamięci nazwiska Władysława Bartoszewskiego przyjął "z wielkim zdziwieniem". Sceptycznie do tej kwestii w programie #RZECZoPOLITYCE odniósł się też poseł PiS Stanisław Pięta.

– W momencie, kiedy okazało się, że ten spór został zażegnany, załagodzony i osiągnięto pewien kompromis, najwyraźniej pani prezydent chciała ten spór rozognić na nowo. – To dolewanie oliwy do ognia w takiej sytuacji, takim kontekście – mówił Magierowski.

– Gdyby to zależało ode mnie, to nie zgodziłbym się na to. Dlatego, że pan Władysław Bartoszewski o wyborcach Prawa i Sprawiedliwości zwykł wyrażać się "PiS-owskie bydło" – Poseł PiS, pytany o to, czy ta wypowiedź przekreśla dokonania życia Władysława Bartoszewskiego, stwierdził, że nie chciałby się na ten temat wypowiadać, ponieważ "nie zna wystarczająco dobrze życiorysu pana Bartoszewskiego". – Jego wyjście z powodów zdrowotnych z obozu koncentracyjnego, to zaskakująca historia – stwierdził jednak po chwili.

Antoni Macierewicz poinformował na konferencji prasowej, że w trakcie spotkania powstańców warszawskich z przedstawicielami MON uzgodniono wspólną treść apelu pamięci, który zostanie odczytany 1 sierpnia zamiast apelu poległych.

Ostateczne ustalenia ws. apelu poległych

Szef MON poinformował, że w apelu pamięci wspomnieni zostaną ostatni prezydent Polski na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i Lech Kaczyński, jako osoby, które przyczyniły się do zachowania pamięci o Powstaniu Warszawskim.

Źródło: (Wprost/TVN Warszawa/polskieradio.pl)

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)