87-latka przechytrzyła oszustów!
"Miała zostawić pieniądze pod ławką w jednym z parków"
31.10.2014 11:17
Dla sprawców działających metodą „na wnuczka i policjanta” nie ma znaczenia ani wiek pokrzywdzonego, ani sposób, w jaki zdobędą pieniądze - złodzieje zadowolą się każdą, nawet najmniejszą kwotą. Starszych ludzi łatwiej omamić i to oni najczęściej są ofiarami podobnych przestępstw. Tego oszuści się jednak nie spodziewali.
Zaczęło się jak zwykle. Do 87-letniej mieszkanki Bemowa zatelefonowała kobieta, która twierdziła, że jest jej kuzynką. Poprosiła o pożyczenie pieniędzy. Kiedy starsza pani odpowiedziała, że nie ma takiej kwoty i nie jest w stanie pomóc, rzekoma krewna rozłączyła się. Wtedy bemowianka otrzymała kolejny telefon. Tym razem od mężczyzny, który podał się za policjanta i przekonywał, że prowadzi akcję przeciwko oszustom wyłudzającym pieniądze od starszych osób. Z jego relacji wynikało, że mają już ustalonych wszystkich sprawców, ale proszą ją o pomoc w ich zatrzymaniu.
Kobieta miała udać się do najbliżej placówki bankowej i pobrać z konta pieniądze, które według "funkcjonariusza" miały być potrzebne w prowadzonej akcji. Starsza pani udała się do banku i pobrała 10 tys. złotych. Przez cały czas była w kontakcie telefonicznym z "policjantem". Mówił jej krok po kroku, co ma dalej robić, a kobieta potwierdzała tylko, że wykonuje polecenia. Gdy mieszkanka Bemowa pobrała już pieniądze, poproszono ją, by zostawiła je pod ławką w jednym z parków. Kobieta zrobiła jak jej nakazano i udała się do domu.
Po jakimś czasie starsza pani otrzymała telefon. Oszust, który podawał się za policjanta krzyczał, że... 87-latka ich oszukała.
Rzeczywiście tak było. Warszawianka szybko zorientowała się, że ktoś próbuje ją okantować. Zamiast pieniędzy, do paczki włożyła zwitki starych papierów. Położyła je w umówionym miejscu i spokojnie udała się do własnego mieszkania na herbatę. Powiadomiła też o sprawie prawdziwą policję , która już zajęła się dalszymi czynnościami. Za tego typu przestępstwo grozi łobuzom nawet 8 lat więzienia.
Starszej pani udało się oszukać oszustów.
Przeczytajcie też: Przyszli na imprezę, pobili właściciela mieszkania!