380 tys. za 2,5 miesiąca pracy? Kontrowersyjna umowa na Lotnisku Chopina
Detektyw Rutkowski: "Za podobne zlecenie wziąłbym najwyżej za sto tysięcy"
07.12.2016 14:15
380 tysięcy za dwa i pół miesiąca pracy firmy ochroniarskiej na Lotnisku Chopina. Radio ZET ujawniło własnie warunki lukratywnej umowy podpisanej bez przetargu przez szefa Państwowych Portów Lotniczych z agencją ochrony.
Ochroniarze mieli wyłapywać i wypraszać z hali przylotów oraz parkingów nieuczciwych taksówkarzy. Dyrektor zatrudnił do tego zadania firmę ochroniarska, choć port ma własnych ochroniarzy ze Służby Ochrony Lotniska. W warszawskim porcie pracuje ich aż kilkuset.
Z raportów składanych władzom PPL przez agencję wynika, iż pierwotną kwotą na umowie było 200 tysięcy złotych. Później zwiększono ją do 380 tysięcy. - To bardzo zawyżona kwota - mówi Radiu Zet Krzysztof Rutkowski, właściciel Biura Detektywistycznego.
Szef PPL broni się twierdząc, że nie mógł do zadań, jakie wykonywali pracownicy agencji, wykorzystać Służb Ochrony Lotniska. - Charakter pracy agencji tylko częściowo pokrywał się z kompetencjami SOL - mówi stacji dyrektor Mariusz Szpikowski. Dodaje, że "w dużej mierze były to działania detektywistyczne".
"Zniknął problem mafii"
Ich praca miała polegać na codziennych patrolach hali przylotów i dokumentowaniu zachowanie nieuczciwych taksówkarzy. Gdy tylko zauważyli osobę, która chciała "złowić" klienta, mieli wypraszać ją na zewnątrz.
Dyr. Szpikowski twierdzi też, że dzięki ich pracy z lotniska zniknął problem mafii taksówkarskiej. Pytany o brak przetargu mówi, że zrobiono tak "z uwagi na tajność działań ochroniarzy przez pierwszy miesiąc trwania ich umowy". Nie uważa, by suma, jaką zarobili, była zawyżona. - To stawki rynkowe. W PPL istnieje dokumentacja, zapis negocjacji i odniesienie do rynku - mówi Radiu Zet.
Pytany o to detektyw Rutkowski mówi zaś, że za podobne zlecenie wziąłby najwyżej za sto tysięcy złotych.
Przeczytajcie też: Tej 13-latki szuka cała Polska. "Całe dnie i noce przeszukuję dworce i przystanki z nadzieją, że tam odnajdę Natalię"