150 metrów drogi donikąd, którą budują od roku. Jej koszt to 3 mln zł
Przedłużenie ul. Belgradzkiej na warszawskim Ursynowie od początku wzbudzało kontrowersje. Budowa 150 metrowego odcinka rozpoczęła się latem 2017 roku i miała zakończyć się w maju. Inwestycja kosztująca 2,8 mln złotych nie dość, że ma opóźnienie, to podrożała o 180 tysięcy.
Budowana od ubiegłego roku droga (a właściwie jej niewielki odcinek), ma prowadzić do ośrodka dla osób niepełnosprawnych przy ul. Stryjeńskich. Ma, ponieważ budynek wciąż nie funkcjonuje. Początkowo prace nad odcinkiem miały zakończyć się w maju, a inwestycja zamknąć się w budżecie 2,8 mln złotych. Termin oddania drogi przesunięto na czerwiec, natomiast od tamtego czasu na placu budowy jest pusto.
Prace nad przedłużeniem ul. Belgradzkiej stanęły w martwym punkcie przez firmę Innogy, która zadecydowała o zmianie technologii przełożenia kabla energetycznego. Wcześniej planowano położyć przewody za pomocą tzw. wykopu otwartego. Gdyby tak się stało, należałoby rozpruć nawierzchnię. Aby do tego nie dopuścić, robotnicy "przecisną" wiązkę pod powierzchnią za pomocą specjalnego przewiertu. To jednak spowodowało zwiększenie kosztów o 180 tysięcy złotych, których brakowało w dzielnicowym budżecie. Ich znalezienie zajęło urzędnikom trzy miesiące.
- Wykonawca firma Jarpol zleciła prace związane z przeciskami sterowanymi i powinno to być już zrobione w tym tygodniu. Po niedzieli pojawi się ekipa, która położy na jezdni drugą tzw. ścieralną warstwę asfaltu i dokończy chodniki oraz wymaluje oznakowanie poziome. To będzie gotowe do 21 września - zapewnia w rozmowie z portalem haloursynow.pl burmistrz Robert Kempa.
Gotowa droga ma liczyć około 150 metrów. Będą przez nią przebiegać po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Przedłużenie ul. Belgradzkiej doprowadzi kierowców jedynie do ośrodka wsparcia osób niepełnosprawnych, którego ukończenie jest jeszcze bardziej opóźnione. Budynek zaplanowano w ramach budżetu partycypacyjnego z 2015 roku. Nie powstał do dziś.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Patryk Jaki: na Warszawę trzeba patrzeć jak na firmę