11-latek pozostawiony przez ojca na mrozie. "Dziecko było mocno wystraszone"
Ojciec w tym czasie przebywał w pracy.
7 stycznia w godzinach wieczornych, przechodnie zauważyli na jednym z przystanków w okolicach Fortu Wola przemarznięte i zdenerwowane dziecko. 11-letniego chłopca pozostawił tam ojciec, który w tym czasie poszedł do pracy. Na miejsce zostali wezwani strażnicy z IV Oddziału Terenowego.
Dziecko było lekko ubrane, podczas gdy temperatura wynosiła sporo poniżej zera. 11-latek został więc natychmiast umieszczony w radiowozie, by mógł się ogrzać. Ponadto funkcjonariusze musieli go uspokoić i wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Na szczęście okazało się, że chłopiec nie wymaga hospitalizacji a jest tylko trochę wychłodzony.
Jak przyznaje straż miejska, mężczyzna nie potrafił do końca wyjaśnić szczegółów tego zdarzenia. Wkrótce po podjętej interwencji chłopiec został przekazany ojcu. Całą sprawę przejęła policja , która zbada czy to zdarzenie mogło stanowić realne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka.
Przeczytajcie też: Pojadą metrem bez spodni. Po raz kolejny