Warszawa. Urzędnicy chcą usunięcia budynku, bo jest brzydki
Planiści miejscy uznali, że dom pogrzebowy przy placu Narutowicza jest tak brzydki, że można go tylko rozebrać lub przenieść.
29.09.2020 12:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", taki zapis w projekcie planu zagospodarowania okolic placu Narutowicza na Ochocie to ewenement. Nie było dotąd przypadku, żeby plan wprost nakazał usunięcie jakiegoś budynku w centrum miasta. Dopuszczano częściową rozbiórkę czy przebudowę, tak by mógł powstać nowy obiekt. Natomiast sytuacja, w której istniejący budynek planiści nakazują usunąć, to precedens.
- Pudełkowaty, piętrowy budynek z jasnobeżową elewacją i seledynowymi portalami potrójnego wejścia ostro kontrastuje z surową wyniosłością kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP parafii św. Jakuba. Ceglana bryłą świątyni powstała w 1908 r, to połączenie modernizmu z wątkami architektury romańskiej. Kościół jest dominantą placu Narutowicza, na jego wieży zbiegają się osie wszystkich okolicznych ulic – czytamy w gazecie.
Dom pogrzebowy powstał w 2013 r. Od początku uważany był za budynek bardzo nieudany, skrajnie nieudolnie wpisany w przestrzeń publiczną.
Jak podkreśla dziennik "szokujące było, że jednym z jego projektantów był Tomasz Gamdzyk, który w chwili powstania budynku pełnił funkcję... naczelnika wydziału estetyki w stołecznym ratuszu. Był jednym z najbardziej krytykowanych urzędników ówczesnej administracji. Latem 2013 r., przed referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz złożył rezygnację. Został przesunięty do miejskiej pracowni planowania przestrzennego i wciąż w niej pracuje - w dziale analiz".
To właśnie ta pracownia przygotowała plan zagospodarowania rejonu placu Narutowicza, wyłożony niedawno do zgłaszania uwag.
Rejon domu pogrzebowego oznaczono jako teren "strefy ochrony widoku" na kościół. W tej strefie zakazano lokalizowania obiektów "zakłócających odbiór wizualny eksponowanej bryły zabytkowego kościoła". I zdecydowano: "W odniesieniu do istniejącego obiektu, przesłaniającego bryłę kościoła od strony południowej, zakazuje się prowadzenia prac budowlanych innych niż mające na celu jego relokację w rejon wyznaczony nieprzekraczalnymi liniami zabudowy w północno-zachodniej części terenu lub rozbiórkę".
Dyskusja publiczna nad projektem planu okolic placu Narutowicza odbędzie się 6 października o godz 17. Z powodu koronawirusa dyskusja zostanie przeprowadzona przez internet, m.in. w serwisie YouTube, w którym pytania można zgłaszać poprzez komentarze.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"