Warszawa. Tajemnicza śmierć dwojga niemowląt w jednej rodzinie. "Mamy dowody przeciw ojcu"
Prokuratura w Warszawie bada okoliczności śmierci dwojga dzieci w rodzinie P. Dzieci Marii i Piotra miały umrzeć z powodów naturalnych, jednak ustalenia śledczych podważyły zapisy w aktach zgonu. O sprawie informuje tvp.info.
Portal przekazuje ustalenia śledztwa, do których dotarł. Tvp.info zmienił imiona dzieci oraz ich matki.
Trzymiesięczna Łucja zmarła w kwietniu 2016 roku. Przyczyną jej śmierci miała być niewydolność oddechowo-krążeniowa. Niemowlę leżało w łóżeczku bez oznak życia. Rodzice reanimowali ją do czasu przyjazdu lekarzy. Niestety, bezskutecznie.
Rok później, we wrześniu 2017 r., w tej samej rodzinie zmarł pięciomiesięczny Miłosz. Chłopiec miał wypaść ojcu w rąk. Piotr P. powiedział żonie i teściowej (które były w innym pomieszczeniu mieszkania), że "potknął się o dywan i syn wymsknął mu się z rąk". Dziecko trafiło do szpitala, zmarło podczas badań. Stwierdzono, że przyczyną śmierci były rozległe obrażenia głowy niemowlaka.
Zobacz także: Miller podpowiada opozycji, jak wygrać z PiS
Po śmierci drugiego dziecka, śledztwo wspólnie zaczęła prowadzić Prokuratura Okręgowa w Warszawie i funkcjonariusze Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP – podaje tvp.info.
Jedno z pierwszych ustaleń postępowania, to wykluczenie naturalnych przyczyn śmierci chłopca. Obrażenia, jakich doznał miały być zbyt rozległe. Ustalono także, że dziewczynka miała zachłysnąć się, co spowodowało jej śmierć.
Także w tym przypadku śmierć dziecka miała nastąpić w obecności ojca. Matki nie było w domu, a kiedy wróciła dziewczynka leżała w łóżeczku bez oznak życia.
W lutym 2018 r. śledczy przeprowadzili ekshumację ciał dzieci i zlecili ekspertyzy biegłym. Badania i dokumenty zgromadzone na tym etapie śledztwa miały potwierdzić wcześniejsze podejrzenia prokuratury – dzieci miały zostać zamordowane.
Portal informuje, że ojciec dzieci Piotr P. został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej 26 czerwca. Mężczyzna usłyszał 5 zarzutów.
Rozmówca portalu prokurator Łukasz Łapczyński wymienia: – Pierwszy dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem w dniu 22 kwietnia 2016 r. córki w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Podejrzany upozorował zachłyśnięcie się dziecka, wprowadzając do jego górnych dróg oddechowych nadtrawioną treść pokarmową. Drugi zarzut dotyczy zabójstwa w dniu 8 września 2017 r. syna w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, poprzez uderzenie głową o podłogę, co spowodowało masywne obrażenia skutkujące pomimo podjętej akcji reanimacyjnej śmiercią dziecka – powiedział rzecznik prokuratury.
Kolejne zarzuty mają dotyczyć nakłaniania żony do przerwania ciąży, posiadania marihuany oraz wyłudzenia pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.
Portal podaje stanowisko obrońców mężczyzny. Adwokaci uważają, że prokuratura i policja manipulują materiałem dowodowym wybierając np. tylko te opinie, które świadczą na niekorzyść ich klienta. Zarzucają też prokuraturze niedopuszczenie obrony do przesłuchań świadków.
Według informacji tvp.info, śledztwo zakończy się we wrześniu. Wtedy do sądu ma trafić akt oskarżenia przeciwko Piotrowi P.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: tvp.info