Warszawa polem przedwyborczych przepychanek PO i PiS
Hanna Gronkiewicz-Waltz jest nadal kandydatem PO na prezydenta Warszawy - oświadczył we wtorek lider PO Jan Rokita. Zdementował w ten sposób informacje "Dziennika", jakoby Platforma zamierzała zastąpić Gronkiewicz- Waltz innym kandydatem.
18.07.2006 | aktual.: 12.10.2006 14:07
"Dziennik" napisał we wtorek, że po publikacji sondaży opinii publicznej, w których Kazimierz Marcinkiewicz pod względem popularności "na głowę bije" Gronkiewicz-Waltz, "po Warszawie krąży plotka, że PO z niej zrezygnuje i wymieni ją na kandydata, który będzie w stanie wygrać z Marcinkiewiczem".
Z sondażu TNS OBOP dla "Wiadomości" TVP przeprowadzonego 14 i 15 lipca wynika, że to Marcinkiewicz w walce o urząd prezydenta stolicy ma największe, bo 43% poparcie. Na Gronkiewicz-Waltz zagłosowałoby 26% warszawiaków. Oznacza to, że oboje spotkaliby się w drugiej turze bo żadne nie przekroczyłoby 50% progu.
Hanna Gronkiewicz-Waltz jest kandydatem PO na prezydenta Warszawy od trzech miesięcy. W ostatnich miesiącach jest jednym z pięciu-sześciu najpopularniejszych polityków w Polsce - zaznaczył Rokita na konferencji prasowej w Sejmie. Jak dodał, jest to z każdego powodu optymalny kandydat na prezydenta stolicy.
Jego zdaniem, przewaga Marcinkiewicza w sondażach jest na początku naturalna.
O wyniku wyborów zdecydują: kampania wyborcza, decyzje warszawiaków, realna ocena kandydatów. Mamy daleko idący spokój. Jestem pewien tego, że o ile było tak, iż Hanna Gronkiewicz-Waltz do tej chwili w gruncie rzeczy mogła w tej kampanii uprawiać lenistwo, ponieważ nie miała w zasadzie kontrkandydata, w tej chwili musi pracować, bo ma kontrkandydata. I bardzo dobrze - ocenił Rokita.
Jak dodał, głęboko wierzy w zwycięstwo kandydatki PO, ponieważ jest ona warszawianką (w przeciwieństwie do Marcinkiewicza, który pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego). Dla niej prezydentura w Warszawie nie jest nagrodą pocieszenia za usunięcie z rządu, tylko ma być pewnym politycznym awansem, dla Kazimierza Marcinkiewicza jest to nagroda pocieszenia - podkreślił lider PO.
Rokita powiedział również, że Marcinkiewiczowi życzy jak najlepiej, poza jedną sprawą - żeby to Gronkiewicz-Waltz została prezydentem Warszawy.
Także z oczywistych powodów życzę mu wszystkiego najlepszego, jeśli zdecyduje się na bardziej odważne prowadzenie sporu z braćmi Kaczyńskimi, dlatego że jest ewidentne, że jest osobą niesłychanie skrzywdzoną, sponiewieraną(...). Na taką poniewierkę, na jaką został wydany przez braci, ewidentnie nie zasłużył, więc mam dla niego sporo życzliwości - powiedział Rokita.
Ocenił, że problemy warszawskiej Platformy zbliżają się do definitywnego zakończenia. Jego zdaniem, od przecinania wstęg nikt nie zostaje prezydentem, ani nie uzyskuje przesadnej popularności.
Kazimierz Marcinkiewicz został mianowany komisarzem Warszawy po to właśnie, ażeby codziennie przecinał gdzieś wstęgi (...) Nasza kandydatka będzie się starała zyskać akceptację warszawiaków programem dla Warszawy, po drugie - siłą swojej osobowości, natomiast nie takimi ceremoniami - zaznaczył Rokita.
Zdaniem Platformy, PiS obawia się Hanny Gronkiewicz-Waltz i na wszelkie sposoby stara się jej zaszkodzić, m.in. rozpuszczając plotki o zastąpieniu jej kimś innym w wyborach. Innym przykładem działań PiS wymierzonych w Platformę jest tu - twierdzą działacze PO - "manipulacje" przy granicach okręgów wyborczych stolicy.
Rada Warszawy na początku lipca przegłosowała zmianę granic okręgów wyborczych stolicy - na Pradze Południe i we Włochach. Pod koniec czerwca, głosami radnych PiS, Rada Warszawy przyjęła projekty uchwał zmieniających granice okręgów na Woli, Ursynowie, Targówku, w Ursusie i Rembertowie.
Decyzję taką radni PiS motywowali zmianami demograficznymi i zmianami struktury Warszawy. Platforma twierdzi jednak, że okręgi zmieniano tylko tam, gdzie Platforma jest mocna, np. łącząc osiedle willowe (przewaga elektoratu PO) z blokowiskami, gdzie tradycyjnie wygrywa PiS.
Adam Grzegrzółka, radny Platformy na Pradze-Południe, zaskarżył uchwałę rady miasta wraz z grupą mieszkańców swojej dzielnicy swojej dzielnicy, uznając ją za pozbawioną podstawy prawnej. Sprawę wygrał - przedstawił datowane na poniedziałek pismo od komisarza wyborczego Warszawy, który uchwałę uchylił.
Udało nam się uchronić mieszkańców Pragi-Południe przed przedmiotowym potraktowaniem i wykorzystaniem do interesów politycznych - ocenił Grzegrzółka. Warszawscy posłowie PO chcą złożyć interpelację w sprawie zmiany granic okręgów w stolicy.
Platforma nie traci ducha, twierdzi, że dysponuje własnymi, kompleksowymi badaniami przeprowadzonymi przez jeden z renomowanych ośrodków badawczych, według których to Gronkiewicz- Waltz jest faworytką w walce o fotel prezydenta stolicy. Działacze PO nie chcieli zdradzić szczegółów badań, podali jedynie, że przeprowadzono je na tysiącosobowej próbie i że uwzględniły kandydaturę Marcinkiewicza.
PO zapowiada w Warszawie twardą kampanię. Będziemy konsekwentnie reagować na wszelkie naruszenia prawa czy etyki przez Prawo i Sprawiedliwość. Nie pozostaniemy bierni. Odzyskamy Warszawę dla warszawiaków - deklarował Jacek Kozłowski, szef kampanii warszawskiej Platformy. Jak zapowiedział, w sierpniu Platforma zaprezentuje swój program dla stolicy.