Wariant Delta zagraża Polsce? Padła zapowiedź obostrzeń
W Polsce odnotowaliśmy do tej pory 90 zakażeń wariantem Delta, czyli indyjską mutacją koronawirusa. Najgorsza sytuacja związana z Deltą jest w Wielkiej Brytanii. Polski rząd nie wyklucza dodatkowych obostrzeń dla podróżujących z Wysp.
- W Polsce nie ma tak wielu przypadków zakażeń wariantem Delta, jak w Wielkiej Brytanii. Obecnie jest to 90 przypadków w przeciągu półtora miesiąca - poinformował we wtorek 22 czerwca rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Wariant Delta w Polsce. Dodatkowe obostrzenia dla podróżnych?
Rzeczywiście, w Wielkiej Brytanii wariant Delta - indyjska mutacja koronawirusa - wyparł inne rodzaje COVID-19 i stanowi 99 proc. wszystkich zakażeń. Mimo wysokiego odsetka szczepień zakażeń koronawirusem w tym kraju przybywa i jest to obecnie średnio 33 tysiące tygodniowo.
W obawie przed dużo bardziej zakaźnym wariantem Delta, polski rząd rozważa wprowadzenie dodatkowych restrykcji, o czym poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Wariant Delta koronawirusa. Kto jest najbardziej narażony?
Podróżni z Wielkiej Brytanii z obostrzeniami? Powodem groźny wariant Delta
- Nie wyklucza się, że osoby wracające z Wielkiej Brytanii będą podlegały większym restrykcjom, niż przylatujące do Polski z innych kierunków. Decyzję poznamy w najbliższym czasie - zapowiedział Wojciech Andrusiewicz.
Jak przyznał, na ten moment zakażenie wariantem Delta koronawirusa w Polsce nie jest wysokie. - Na szczęście te przypadki szybko wyłapujemy. To często ogniska osób, które ze sobą współpracują. W dużej mierze są to zakażenia osób spoza granic Polski. Dlatego często są one szybko wyłapywane - tłumaczył rzecznik resortu zdrowia.
- Trzeba przyznać, że to nie mobilność obywateli Polski jest dziś największym problemem, lecz właśnie mutacje koronawirusa - podkreślił Wojciech Andrusiewicz.
Wariant Delta w USA. Rośnie liczba zakażeń
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, wariant Delta, czyli indyjska mutacja koronawirusa, zaczęła rozprzestrzeniać się także na terenie Stanów Zjednoczonych i odpowiada już za 10 proc. wszystkich nowych zakażeń.
Naukowiec Eric Feigl-Ding z Harvard University ostrzega, że wystarczy przebywać "nie dłużej niż kilka sekund" w bliskim otoczeniu osoby już zainfekowanej tą odmianą, aby samemu się zarazić.