"Wall Street Journal" po inauguracji Dudy: Polska skręca w prawo
Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na nowego prezydenta to pierwszy krok w kierunku większego skrętu Polski w prawo - pisze "Wall Street Journal". Zwraca uwagę, że nowy prezydent chce prowadzić bardziej aktywną i zdecydowaną politykę zagraniczną.
W korespondencji z Warszawy "Wall Street Journal" napisał w wydaniu internetowym, że w wyjątkowo stanowczej mowie inauguracyjnej, wygłoszonej z pamięci, prezydent Andrzej Duda powtórzył w Sejmie swe wyborcze obietnice, obejmujące m.in. zwiększenie wydatków socjalnych, ulgi podatkowe dla najbiedniejszych oraz wycofanie przyjętej niedawno przez rząd reformy emerytalnej. W orędziu Duda wśród swoich najważniejszych zobowiązań wymienił przygotowanie i złożenie projektu ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku i ustawy obniżającej wiek emerytalny.
Nowojorski dziennik zauważył, że Duda powiedział, iż chce prowadzić bardziej aktywną i zdecydowaną politykę zagraniczną, zaznaczając jednocześnie, że nie będzie "rewolucji". Powiedział m.in., że chce wzmacniać polskie wojsko, które jest "podstawową gwarancją niepodległości" w czasach konfliktu na wschodzie Ukrainy ze wspieranymi przez Rosję separatystami, a także, że będzie zabiegać o większą obecność wojskową i większe gwarancje bezpieczeństwa NATO dla Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Utworzeniu stałych baz NATO w Polsce sprzeciwiały się niektóre kraje NATO, jak Niemcy, by nie drażnić Rosji - przypomniał "WSJ".
Dziennik zwrócił uwagę na silne podziały na polskiej scenie politycznej, które "były słyszalne w trakcie przemówienia" nowego prezydenta. Niektórzy deputowani gwizdali, gdy wspomniał o potrzebie dofinansowania żywności dla dzieci w szkołach wiejskich; a gdy dziękował byłemu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, oklaskami na stojąco zareagowali tylko posłowie PiS - relacjonuje gazeta. "WSJ" przytoczył też wypowiedź posłanki PO Moniki Wielichowskiej, która zarzuciła prezydentowi Dudzie, że pomylił przemówienie inauguracyjne z wiecem wyborczym.
"Niemniej jednak Pan Duda otrzymał owacje na stojąco na początku i na końcu ceremonii zaprzysiężenia przed obiema izbami polskiego parlamentu" - dodał "WSJ".
Dziennik ocenił, że choć obie największe partie w Polsce zajmują konserwatywne stanowisko w kwestiach etycznych i obie wspierają silną rolę państwa w gospodarce, to "Prawo i Sprawiedliwość znacznie silniej od Platformy Obywatelskiej sprzeciwia się związkom partnerskim par homoseksualnych i ma znacznie silniejsze związki z Kościołem katolickim".
"WSJ" zauważył też, że podczas ceremonii nieobecny był przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, którego zespół poinformował, że były premier Polski "nie został osobiście zaproszony przez prezydenta elekta".