Wałęsa: Ukraina zbliżyła się do Europy
Zdaniem byłego prezydenta Lecha Wałęsy,
zwycięstwo Wiktora Juszczenki w wyborach prezydenckich na Ukrainie
oznacza, że Ukraina na drodze do wolności i demokracji przesunęła
się trochę w kierunku Europy.
Lider ukraińskiej opozycji Wiktor Juszczenko zwyciężył w niedzielnej powtórce drugiej tury wyborów prezydenckich. Według dotychczasowych danych Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), na Juszczenkę oddało głos ponad 52% wyborców, a na premiera Wiktora Janukowycza ponad 43%.
Cieszę się, zabiegaliśmy o coś podobnego. Jak wiadomo, ja nie walczyłem personalnie, ja walczyłem o demokrację, prawdę i uczciwość na Ukrainie, natomiast nazwisko było dla mnie mniej ważne - powiedział były prezydent.
Wałęsa przebywał na Ukrainie 25 listopada z jednodniową wizytą. Spotkał się wówczas z najważniejszymi politykami Ukrainy.
Trzeba pamiętać, że poprzednie wybory na Ukrainie, zarówno prezydenckie i parlamentarne, były trochę demokratyczne, z brakiem struktur i zaangażowania. Teraz Ukraińcy się trochę przebudzili, byli bardziej aktywni i już wybrali to, co chcieli, a na ile mądrze i dobrze, to już czas pokaże - dodał.
W opinii Wałęsy dopiero teraz jednak na Ukrainie "zaczną się schody". Będzie to, co my mieliśmy, a właściwie jeszcze gorzej, dlatego że Ukraina jest krajem bardziej zależnym od Rosji i stąd przy złośliwości rosyjskiej może być im ciężko - ocenił.
Były polski prezydent uważa, że wynik wyborów prezydenckich na Ukrainie jest korzystny dla polskich interesów.
Dzisiaj świat jest bardziej znormalizowany, wygląda jak klocki lego, z takimi wartościami jak demokracja, pluralizm, gospodarka wolnorynkowa. I jeśli jest ktoś w naszym sąsiedztwie, kto ma inne wymiary, to utrudnia łączenie i interesy. I dlatego należy się cieszyć, jeśli coraz więcej krajów ma podobne wymiary, można wtedy lepiej organizować wzajemną współpracę - podkreślił Wałęsa.