Wałęsa przybył do Chicago
Były prezydent Lech Wałęsa przyleciał do Chicago, gdzie weźmie udział w uroczystych obchodach 60-lecia Kongresu Polonii Amerykańskiej. W wywiadzie udzielonym Robertowi Szabli z polonijnej telewizji Polvision mówił m.in. o swej niedawnej walce na Kapitolu w Waszyngtonie o zniesienie wiz dla Polaków.
01.10.2004 | aktual.: 01.10.2004 20:06
Strzelałem do każdego, kto podchodził, i z każdym wygrywałem, a więc ta walka była naprawdę w kowbojskim stylu - oświadczył były prezydent. - Spełniłem wszystko, co było możliwe. Znaleźli się kongresmani, którzy wystąpili o poprawkę, i teraz na drodze demokracji to jest do osiągnięcia.
Lech Wałęsa ocenił, że polskie placówki dyplomatyczne robią w tym kierunku zbyt mało, bo zauważył, że "kongresmani są w tej sprawie niedoinformowani".
Polskie placówki powinny przycisnąć - uważa Wałęsa - powinny pochodzić za tym, i wtedy jest możliwe w krótkim czasie usunięcie wiz. Natomiast ja już więcej zrobić nie mogę.
Dziennikarz Polvision pytał też Lecha Wałęsę o jego opinię na temat kontrowersji wokół prałata Henryka Jankowskiego i prób jego odwołania przez abpa Tadeusza Gocłowskiego. Były prezydent odpowiedział: Prałat Jankowski przyjacielem moim pozostanie niezależnie od tego, jak potoczą się jego losy. Zawsze się z nim podzielę ostatnią kromką chleba. Natomiast w sprawy hierarchii nie myślę się mieszać. Ja jestem wiernym synem Kościoła i też podlegam zhierarchizowanej organizacji kościelnej. Tak że tutaj to nie moja sprawa.
Lech Wałęsa pozostanie w Chicago do soboty wieczorem, a następnie uda się do Niemiec.