Waleczny AZS UW Wilanów na inaugurację. Jest pierwszy punkt na koncie beniaminka
AZS UW Wilanów na inaugurację Statscore Futsal Ekstraklasy zremisował z P.A. Nova Gliwice 1:1. Mecz mógł się podobać kibicom, bo pięknych i groźnych akcji nie brakowało. Po stronie warszawskiej pojawił się niedosyt.
Niedzielny mecz od początku był bardzo dynamiczny. Zdecydowanie lepiej weszli w ten pojedynek futsaliści AZS UW Wilanów. Już w pierwszej minucie wyprowadzili niebezpieczną akcję, którą trafieniem do bramki rywali zwieńczył Radosław Marcinkowski.
W kolejnych minutach miejscowi próbowali pójść za ciosem i szukali drugiego gola. Niejednokrotnie było bardzo groźnie. Była nawet taka sytuacja, w której goście z Gliwic dwukrotnie podczas jednej akcji wybijali piłkę z linii bramkowej! Gospodarze grali dobrze, ale nie byli w stanie wywalczyć trafienia numer dwa. Szans nie wykorzystywała też P.A. Nova.
Do przerwy na tablicy wyników było 1:0. W drugiej połowie również emocji nie brakowało. Na drugą bramkę zgromadzeni widzowie musieli jednak trochę poczekać. Ku rozczarowaniu miejscowych, w 34. minucie wyrównał Patryk Zatovic. Później obie ekipy kąsały, ale żadna nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
AZS UW Wilanów po inauguracji. Jest niedosyt
Spotkanie I kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy w Wilanowie zakończyło się podziałem punktów. Przed meczem gospodarze pewnie wzięliby ten wynik w ciemno, bo przecież są beniaminkiem najwyższej klasy rozgrywkowej. Po spotkaniu odczuwają natomiast niedosyt. Wiedzą, że śmiało mogli ukończyć rywalizację z większą liczbą strzelonych bramek.
- Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Pokazaliśmy charakter i stworzyliśmy zdecydowanie więcej sytuacji niż nasz przeciwnik, dlatego na pewno czujemy duży niedosyt, w związku z tym, że nie udało się zdobyć kompletu punktów w tym debiutanckim dla nas meczu. Zabrakło odrobiny zimnej krwi, no i musimy przy tym docenić klasę bramkarza rywali, który zagrał znakomite zawody, niejednokrotnie ratując swój zespół. Niemniej jednak każdy punkt musimy doceniać. Liga będzie długa i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pokażemy się co najmniej z tak dobrej strony - powiedział nam Radosław Marcinkowski, strzelec jedynej bramki dla AZS UW.
Czytaj także: Warszawa. Śmiertelne potrącenie pieszego. Sprawca uciekł
AZS UW Wilanów zagrał w składzie: Nikodem Starek, Duarte Nuno Oliveira De Araujo, Przemysław Kępiński, Michał Klaus, Denys Lifanov, Bartosz Przyborek, Tomasz Buczek, Juan Ignacio Casillas Santillana, Victor Diego Vieira Marinho, Radosław Marcinkowski, Maciej Pikiewicz, Kamil Wójcik.