PolskaWaldemar Kuczyński: stwórzmy silną maczugę narodową

Waldemar Kuczyński: stwórzmy silną maczugę narodową

Waldemar Kuczyński: stwórzmy silną maczugę narodową
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej
Waldemar Kuczyński
21.03.2013 12:10, aktualizacja: 25.04.2013 18:54

W informacji Radosława Sikorskiego o polityce zagranicznej, ciekawej, wartej lektury jest taki fragment: "modernizacja sił zbrojnych to więc priorytet na najbliższą dekadę. W ciągu tej dekady wydamy na nią poważną sumę prawie 140 miliardów złotych. Budujemy siły odstraszania – pozyskamy rakiety, śmigłowce, wozy bojowe, okręty podwodne i samoloty bezzałogowe". Od razu znalazłem w sieci prześmiewcze opinie i krytyki, jak to bezsensu wydawać pieniądze na wojsko. Uśmieszki uważam za niestosowne, a z krytykami się nie zgadzam - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński.

Czas obecny, w którym na horyzoncie nie widać niczego, co by nam groziło, tworzy tło na którym dawanie pieniędzy armii, gdy wokół liczne problemy cywilne, wygląda jak szastanie groszem. Tak mówią często komentatorzy zżymający się na ustawowe (choć nie dotrzymywane) 1,95 proc. PKB na armię. Ów argument bezpiecznego tła jest bardzo mylący i narobił w historii wiele złego. Po I wojnie światowej Stany Zjednoczone i Wielka Brytania prawie się rozbroiły, bo nic nie zapowiadało nowej wojny, a było wiele innych problemów. Gdy groza się objawiła, minął długi czas, by ją zatrzymać w marszu i pokonać. Ten sam błąd zrobiła Ameryka po 1945 roku niemal zupełnie demobilizując armię i stanęła bezbronna wobec agresji Korei Północnej na Południe. Nawet dziś w Europie zjednoczonej w Unię, nie wolno w pokusach redukowania armii ulec temu złudzeniu spokojnego tła. Historia się nie skończyła i jej burze, choćby trudne dziś do wyobrażenia, są możliwe. Także te obejmujące naszą Ojczyznę. Nie zapomina o tym "car Północy"
przygotowując gigantyczny program zbrojeń, o którym się mało pisze. To pierwszy powód, dla którego powinniśmy ciągle dbać o, jak kiedyś mawiano "siłę zbrojną narodową". Szczególnie my, bo za jej lekceważenie zapłaciliśmy kiedyś utratą wielkiego państwa i niewolą z przerwami trwającą od początków XVIII wieku.

Powód drugi z pierwszym związany, ale nieco innego rodzaju. Czas płynie, mijają epoki, ustroje, ludzie, ale w wartościach, które tworzą autorytet i wpływ państw, prawie nic się nie zmienia. Naprawdę liczą się: siła gospodarki i siła armii, jedno lub drugie, a najlepiej i jedno i drugie. To co dajemy światu ze swej pracy i to jaką mamy maczugę. I nie trzeba bynajmniej ogromnego terytorium i setek milionów ludzi, by na powagę z tych dwóch źródeł płynącą zasłużyć. Szwajcaria to kraj niewielki, ale jadąc przez nią widzi się potęgę pracy tego ludu, a także wyjątkową aktywność wojskową. Szwajcarzy mają najsilniejszy pieniądz, ekwipunek wojskowy w domu, a pod każdą górą, jak głosi legenda, wyrzutnie rakietowe. Pod względem gospodarczym gonimy rozwiniętą Europę tak szybko, jaki nigdy od czasów niepamiętnych. Nie zapominajmy o naszym wojsku.

Jest też powód trzeci. Należymy do NATO największego sojuszu obronnego. Sojusz wojskowy to wspólnota potencjalnej ofiary krwi: naszej za sojuszników, sojuszników za nas! Byłoby przejawem samobójczego egoizmu, gdybyśmy myśleli tak: jesteśmy w NATO, więc nas obronią, po co tracić pieniądze na zbrojenia. Nie zasługuje na śmierć choćby jednego sojuszniczego żołnierza, kto swej nie chcąc poświęcić liczy tylko na cudzą. Nikt nie przyjdzie nam z pomocą, jeśli nie będzie oczywiste, że obronę kraju w pierwszym rzędzie opieramy na własnej, a nie sojuszniczej armii. Więc cieszę się z tego co powiedział minister Sikorski. Tak jest, stwórzmy silną biało-czerwoną maczugę narodową!

Specjalnie dla WP.PL Waldemar Kuczyński

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (311)
Zobacz także