Waldemar Kuczyński: część narodu napada na resztę!

Wykrycie przygotowań do zamachu terrorystycznego na władze spowodowało, że pojawiły się znów wołania, by porzucić w debacie publicznej język i mowę nienawiści. Wołania godne, tyle, że same one nie mają mocy sprawczej. Nienawiść nie pochodzi z mowy, czy języka - one służą jej wyrażeniu. Źródło jest gdzie indziej, niestety głęboko w tkance społecznej - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP
Waldemar Kuczyński

Rzecz w tym, że Polska niepodległa, która odrodziła się w roku 1989, odrodziła się nie po myśli części Polaków. Mniejszości wyraźnej, ale dużej. Ona za nie do przyjęcia uznała sposób jej narodzin (Okrągły Stół) i większość tego, co się działo przez 23 lata. Reszta przyjęła tę Polskę. Część z radością i entuzjazmem, pozostali często się krzywiąc, a nawet wymyślając. Ale przyjęli. Od początku więc nowej Polsce towarzyszyły nienawiść i uznanie.

Ta mniejszość, jednolita w silnym uczuciu odrzucenia Polski pookrągłostołowej długo szukała reprezentacji. Aż ją znalazła w "Prawie i Sprawiedliwości". I w jej szefie Jarosławie Kaczyńskim. W nim odnalazła to, co czuła i czego pragnęła. To był rok 2005, przełomowy, jeśli chodzi o istotę naszej sceny politycznej. W tym roku po raz pierwszy znaczna część narodu, przez partię, którą uznała za swą wyrazicielkę i polityka, w którym ujrzała przywódcę, rozpoczęła wojnę polityczną o likwidację dotychczasowego ustroju i stworzenie nowego państwa. O likwidację III Rzeczpospolitej i ustanowienie IV Rzeczpospolitej.

Przeszliśmy wtedy od sporów o to, jaką ma być polityka i jaka partia ma rządzić, czyli od stanu bliskiego normalności demokratycznej, do wojny politycznej o to, jakie, a nawet czyje, ma być państwo. Takie, jak dotąd oczywiście doskonalone, czy nowe po likwidacji tego, które jest.

Już sam ten fakt musiał gwałtownie zaostrzyć debatę publiczną, bo zaatakowana została i to brutalnie rzeczywistość, z którą tak lub inaczej utożsamiała się większość czynnego politycznie narodu. Zaatakowana więc została ta właśnie większość. Część Polaków wypowiedziała wojnę reszcie. I oczywiście ta reszta na emocję ataku zaczęła odpowiadać emocją obrony, a na nienawiść ataku, nienawiścią obrony. Powstała słowna spirala wojny domowej nakręcana także zapowiedziami jakiejś rozprawy z tymi, którzy za utworzeniem III RP stali i ją popierali. Ona się ciągle nakręca.

I nie przestanie, jak długo trwał będzie atak na podstawy obecnej państwowości. Żadne apele o łagodzenie języka nie pomogą, póki mniejszość narodu i jej polityczna reprezentacja nie uznają prawowitości obecnej Polski. Dopóki będą śpiewali w wolnej Ojczyźnie "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie", a ich przywódca pisał będzie, że dopiero musi wrócić do Polski ze zwolennikami, bo ta, w której żyją, nie jest Polską.

Nie chodzi o miłość do Trzeciej RP, ani o bezkrytycyzm wobec Niej. Nie chodzi o jedność narodową. Chodzi o uznanie realnie istniejącego kraju, jego ustroju i Konstytucji. O szacunek dla nich. I w ramach tej realności, bez zamiarów jej niszczenia i rozprawiania się z częścią Rodaków, zabieganie o wartości, które tej Polsce zbuntowanej są bliskie.

Wojna może ustać i ustanie, jeśli ustanie rebelia, jeśli partia buntu przeciw porządkowi publicznemu stanie się partią debaty o tym porządku. Zakończenie wojny polsko-polskiej jest wyłącznie w rękach tych, którzy ją zaczęli i kontynuują. Od nich więc zależy, czy erupcja nienawiści, obustronna dziś i rozbijająca środowiska, kręgi znajomych, a nawet rodziny ucichnie w życiu publicznym.

Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu