O krok od tragedii w Pińczowie. Pod 12‑latkiem załamał się lód

Chwile grozy w Pińczowie. Pod 12-latkiem załamał się lód. Chłopiec wpadł do wody i nie mógł wydostać się na brzeg. Gdyby nie kra, 12-latek mógłby zginąć. Na szczęście na czas dotarli strażacy.

W Pińczowie pod 12-latkiem załamał się lód
W Pińczowie pod 12-latkiem załamał się lód
Źródło zdjęć: © Pixabay

Pińćzów (woj. świętokrzyskie) - to tu chwilę grozy przeżył 12-latek, który z kolegami wybrał się nad pobliską rzekę.

Pińćzów. 12-latek wpadł do rzeki. Uczepił się kry

Pierwsze zgłoszenie o dramacie na Nidzie wpłynęło do stanowiska kierowania w Pińczowie około godziny 17:30 w poniedziałek 23 lutego.

Po przyjeździe na miejsce okazało się, że 12-latek wraz z kolegami weszli na zamarzniętą taflę jeziora. W pewnym momencie pod chłopcami załamał się lód.

12-latek wpadł do zamarzniętej rzeki i nie mógł wyjść na brzeg. Jego koledzy mieli więcej szczęścia. Po dotarciu na ląd szybko zaalarmowali straż pożarną.

- Na miejsce ruszyła cała załoga jednostki ratowniczo-gaśniczej z Pińczowa. Po dojeździe strażacy zastali chłopca, który trzymał się kry i przerębla, który powstał wskutek załamania się lodu - relacjonował w rozmowie z PAP Mateusz Tarka, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej pińczowskiej straży pożarnej.

Pińczów. Pod 12-latkiem załamał się lód. Szybka akcja straży

Jak tłumaczył strażak, tylko przytomność umysłu i uczepienie się kry uratowało życie 12-latka. - Strażakom udało się bezpiecznie wydobyć chłopca na brzeg. 12-latek trafił pod opiekę załogi karetki pogotowia - dodał dowódca JRG Pińczów.

Według informacji służb 12-latek był przytomny, lecz jego organizm poważnie się wychłodził. Chłopiec został przekazany pod opiekę ratowników medycznych, którzy karetką zabrali go do szpitala w Kielcach, gdzie poddano go dalszym badaniom.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)