- Symptomy są różne. Od zupełnej nieprzytomności i słabych reakcji na jakiekolwiek bodźce bólowe, po silne pobudzenie psychoruchowe tych osób - mówi w rozmowie z tvn24.pl Rafał Gendek, anestezjolog ze szpitala. Dwie osoby są w stanie ciężkim. Pacjenci są w wieku od 16 do 37 lat, w tym troje nieletnich. Poszkodowani na oddział trafiali niezależnie.
Policja prowadzi już postępowanie w związku z podejrzeniem rozprowadzenia dopalaczy. Funkcjonariusze próbują ustalić źródło niebezpiecznej substancji. Zatrzymano już jedną osobę podejrzaną o ich dystrybucję. Mundurowi przestrzegają przed spożywaniem dopalaczy kupionych na terenie Wałcza, bo mogą one doprowadzić do śmierci.
Zobacz także: "Był bardzo silny, szarpał się". Zeznania policjanta ws. śmierci Igora Stachowiaka
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl