Wakatowy kryzys w polskiej dyplomacji
Poważnym problemem rządu może być rotacja na placówkach dyplomatycznych - donosi "Rzeczpospolita". Według gazety, MSZ przygotowuje listę kandydatów na stanowiska ambasadorskie, ale decyzja w tej sprawie należy do prezydenta.
"Rz" twierdzi, że na placówkach dyplomatycznych jest obecnie 20 wakatów, a jesienią może ich być nawet 50.
Dlaczego prezydent ma się spieszyć z nominowaniem kolejnych ambasadorów, jeśli już powołani nie są wysyłani - mówi na łamach dziennika nieoficjalnie jeden z polityków zbliżony do otoczenia prezydenta.
Gazeta przypomina, że od momentu powołania rządu na placówkę nie wyjechał jeszcze żaden nowy ambasador, choć konstytucyjną procedurę powołania zakończyło już kilku.
Według "Rz", głównym, choć nieoficjalnym powodem jest fakt, że MSZ zwleka z decyzją wysłania na placówki dyplomatów, których nominacje uruchomione zostały jeszcze za rządów PiS i podpisane przez prezydenta po wyborach. W Kancelarii Prezydenta natomiast od lutego leżą wnioski rządu o powołanie nowych ambasadorów w Delhi i Ankarze. (PAP)