Trwa ładowanie...

Wakacje z koszmaru. "Jedzenie jak trutka", "zaczęłam się dusić"

- Polacy dostali najgorszy sort pokoi - mówi WP pani Kasia, która wróciła z zagranicznego wypoczynku i opowiada o "prawdziwym koszmarze" z karaluchami i pluskwami. Niektóre z opowieści mrożą krew w żyłach. "Muchy w surówce, "jedzenie jak trutka" - to inne opisy historii z wakacji, o których turyści chcieliby jak najszybciej zapomnieć.

Internauci publikują zdjęcia hoteli grozyInternauci publikują zdjęcia hoteli grozyŹródło: Facebook
d4juj5s
d4juj5s

Tegoroczny sezon wakacyjny powoli dobiega końca. Turyści dzielą się w sieci swoimi relacjami. Wśród nich nie brakuje ostrzeżeń dla innych. Wielu wczasowiczów opisuje niezbyt miłe doświadczenia, jak m.in. brudne i przepełnione robakami pokoje. Porozmawialiśmy z Polakami, którzy swoje zagraniczne urlopy zapamiętają na zawsze i to nie do końca w przyjemny sposób.

Jedną z takich osób jest pani Agata, która wraz z mężem i dwójką dzieci zdecydowała się na tygodniowe wczasy w Tunezji. Wybrali hotel o standardzie czterech gwiazdek, który w sieci oceniany był jako "dobry".

- To były nasze pierwsze zagraniczne wakacje i chyba ostatnie. Niestety, jesteśmy mocno rozczarowani. Już od samego początku wiele rzeczy było nie tak. Dostaliśmy dwa pokoje zamiast jednego, nasze dzieci - 10- i 14-letnie dostały pokój na innym piętrze - on był jeszcze znośny. W naszym unosił się zapach pleśni. Nie było okna, a jako że jestem alergikiem, zaczęłam się dusić - relacjonuje pani Agata.

- Poprosiliśmy o zmianę pokoju, więc zasugerowano nam, że mogą to zrobić, ale za opłatą. Finalnie udało się to załatwić za 40 dolarów. To jednak nie był koniec - dodaje.

d4juj5s

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nagranie rozpaliło sieć. Warszawska policja w akcji. "Boją się"

"Karaluchy, brudne ręczniki, jedzenie jak trutka"

W nowym pokoju pani Agaty było brudno. - Na pościeli były włosy, a na prześcieradle widniały ciemnoczerwone plamy. Następnego dnia na basenie okazało się, że przy leżakach jest brudno, a ręczniki również nie są czyste. Mimo licznych sygnałów obsługa nie reagowała na prośby o wymianę pościeli - opisuje.

Rodzina wróciła z wakacji z ogromnym niesmakiem.

d4juj5s

Okazuje się, że nie są to jedyni turyści, których pobyt w Tunezji rozczarował. Pani Kasia opowiada, że w czasie pobytu na Dżerbie w ich hotelu, który cieszył się bardzo dobrymi opiniami, pojawiły się karaluchy.

- Polacy dostali najgorszy sort pokoi. Brytyjczycy, Niemcy czy Francuzi zostali zakwaterowani w budynku głównym. Polacy i Ukraińcy w bungalowach. W nocy z dziur w podłodze zaczęły wychodzić karaluchy. U znajomych w pokoju obok były pluskwy. Prawdziwy koszmar - stwierdza krótko nasza rozmówczyni.

Fatalne doświadczenia opisują również turyści, którzy wypoczywali w Turcji i Egipcie. Pan Artur opublikował m.in. zdjęcie hamburgera serwowanego na all inclusive w jednym z egipskich kurortów, gdzie do suchej bułki włożony został malutki kawałek spalonego mięsa. Podobnym obrazem podzieliła się pani Ewelina, która opublikowała fotografię spalonego jedzenia. "Wyglądało jak trutka" - pisze krótko.

Zdjęcie z hotelu w tureckim Bodrum Facebook
Zdjęcie z hotelu w tureckim BodrumŹródło: Facebook

"Zakuł w oczy wszechobecny syf"

Pani Ania podzieliła się z kolei relacją z pobytu w tureckim Bodrum. "Przylecieliśmy do hotelu siedmioosobową grupą z malutkim dzieckiem. (...) W brudnej stołówce pierwszy zakuł w oczy wszechobecny syf. Muchy w surówce, zapach kociego moczu i padliny przy automacie do napojów. Stoły brudne, lepiące, codzienna walka o sztućce, maty na stołach brudne" - opisuje. Jak podkreśla, cena za wycieczkę wynosiła 3,2 tys. zł od osoby. Do swojego postu pani Ania dołączyła zdjęcie ogromnych plam na ręcznikach i zardzewiałych parasoli.

d4juj5s

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4juj5s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4juj5s
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj