ŚwiatWagnerowiec trafił do niewoli. Wcześniej walczył w Syrii i Donbasie

Wagnerowiec trafił do niewoli. Wcześniej walczył w Syrii i Donbasie

W sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że do niewoli trafił najemnik z rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej tzw. Grupy Wagnera, który walczył w Syrii i Donbasie.

Wagnerowiec trafił do niewoli. Wcześniej walczył w Syrii i Donbasie
Wagnerowiec trafił do niewoli. Wcześniej walczył w Syrii i Donbasie
Źródło zdjęć: © East News | Adrien Vautier / Le Pictorium

12.03.2022 | aktual.: 12.03.2022 15:07

Jak napisano w komunikacie, bojownik chwalił się swoim doświadczeniem bojowym, operacjami w Syrii i w Donbasie w latach 2014-2015.

- Powiedzieli nam, że mieszkańcy będą nas witać z uśmiechem na twarzy, i że nasze zadanie to wyzwolenie ich od faszystów - miał twierdzić mężczyzna.

"Ale Ukraina w 2022 roku to całkiem inne państwo i nasi wojskowi są w stanie zniszczyć nawet najbardziej zawodowych okupantów" - napisało SBU.

Dodano, że mężczyzna został pojmany podczas działań zwiadowczych w pobliżu miasta Nowoukrainka w obwodzie kirowohradzkim.

Co to jest Grupa Wagnera?

Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna "Nowaja Gazieta". Działalność najemnicza jest w Rosji zakazana.

Grupa Wagnera rekrutuje

Brytyjski nadawca BBC dotarł do jednego z weteranów grupy, który podzielili się szczegółami kampanii rekrutacyjnej. Zdradził on stacji, że z wieloma weteranami organizacji skontaktowano się na prywatnej grupie w komunikatorze Telegram na kilka tygodni przed rozpoczęciem wojny. Zapraszano ich na "piknik na Ukrainie".

W wiadomości apelowano o zgłaszanie się "osób z kryminalną przeszłością, długami, wykluczonych z grup najemników lub nieposiadających paszportu". W komunikacie napisano również, że "osoby z terenów okupowanych przez Rosję - republik Ługańskiej i Donieckiej oraz Krymu - serdecznie zapraszamy" - donosi BBC.

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainieukrainarosja
Wybrane dla Ciebie