Grupa Wagnera rekrutuje najemników w mediach społecznościowych
Rosyjska "prywatna armia" szuka chętnych do wzięcia udziału w wojnie w Ukrainie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Brytyjski nadawca BBC dotarł do jednego z weteranów grupy, który podzielili się szczegółami kampanii rekrutacyjnej.
12.03.2022 | aktual.: 12.03.2022 14:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeden z walczących najemników z Grupy Wagnera zdradził stacji, że z wieloma weteranami organizacji skontaktowano się na prywatnej grupie w komunikatorze Telegram na kilka tygodni przed rozpoczęciem wojny. Zapraszano ich na "piknik na Ukrainie".
W wiadomości apelowano o zgłaszanie się "osób z kryminalną przeszłością, długami, wykluczonych z grup najemników lub nieposiadających paszportu". W komunikacie napisano również, że "osoby z terenów okupowanych przez Rosję - republik Ługańskiej i Donieckiej oraz Krymu - serdecznie zapraszamy" - donosi BBC.
Rekrutacja także poza grupami
Oprócz prywatnych grup dyskusyjnych, w Rosji prowadzona jest także publiczna kampania rekrutowania najemników poprzez media społecznościowe.
Na popularnym w Rosji portalu VKontakte, można znaleźć ogłoszenia, które zachęcają "ochroniarzy" z innych krajów byłego Związku Radzieckiego do zgłaszania się na wyjazd "do bliskiej zagranicy". Eksperci interpretują to jako odniesienie do Ukrainy.
Źródło informacji podanych przez BBC przekazało również, że został on wysłany do Charkowa i przeprowadzał tam "misję zakończoną sukcesem". Za swoje usługi miał otrzymać 2100 dolarów.
W związku z rosnącym zapotrzebowaniem na najemników zmniejszone zostały również stawiane przed nimi wymagania. Eksperci szacują, że obecnie w Ukrainie przebywa około 400 "Wagnerowców".
Grupa Wagnera ujawniła się po raz pierwszy w 2014 r., kiedy wspierała prorosyjskich separatystów w konflikcie na wschodzie Ukrainy. Najemnicy organizacji walczą teraz na całym świecie, szczególnie w Afryce.
Zobacz też: Usuną Putina? "Może dojść do przetasowań"
W piątek rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu poinformował, że do walki u boku armii Putina zgłosiło się 16 tys. ochotników z Bliskiego Wschodu. Prezydent Rosji wydał już rozkaz zezwalający na wzięcie przez nich udziału w wojnie.