Jest decyzja prokuratury ws. Sebastiana M.
Sebastian M. usłyszał we wtorek zarzut spowodowania w 2023 r. wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. - Mężczyzna nie przyznał się i złożył wyjaśnienia - poinformowała prok. Izabela Knapik z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Sebastian M. dzień wcześniej został sprowadzony do kraju z Dubaju. To tam uciekł po dramatycznym wypadku, do którego miał doprowadzić w 2023 roku.
Co musisz wiedzieć?
- Sebastian M. został oskarżony o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym we wrześniu 2023 r. zginęła trzyosobowa rodzina. Złożył wyjaśnienia i nie przyznał się do winy.
- Mężczyzna został zatrzymany w Dubaju i sprowadzony do Polski po zatwierdzeniu ekstradycji przez Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
- Sebastianowi M. grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Nie przyznaje się do winy.
M. zatrzymano 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W poniedziałek po godzinie 19.16 samolot rejsowy z Dubaju wylądował na płycie warszawskiego lotniska. Wyprowadzony z samolotu przez funkcjonariuszy Sebastian M. został przewieziony do Katowic.
Około godziny 10:00 we wtorek doprowadzono go przed prokuraturę. Jak poinformowała prok. Izabela Knapik z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Sebastianowi M. przedstawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
- Mężczyzna nie przyznał się i złożył wyjaśnienia - dodała. Sebastianowi M. grozi od 6 miesięcy do 8 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głośno o Polsce za granicą. Nagrania z Warszawy dotarły do USA
Tragiczny wypadek na A1. Tak doprowadzono do ekstradycji Sebastiana M.
Do wypadku doszło we wrześniu 2023 roku w miejscowości Sierosław w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. W wyniku zderzenia BMW, którym kierował Sebastian M., zginęli rodzice i ich pięcioletni syn podróżujący Kią. Sprawca zbiegł z Europy, a za jego zatrzymaniem wydano międzynarodowy list gończy.
W Dubaju został zatrzymany przez tamtejszą policję we współpracy z polską grupą poszukiwawczą, ale następnie zwolniono go za kaucją. Media donosiły, że otrzymał tzw. złotą wizę – specjalny status rezydenta.
Polska prokuratura formalnie wnioskowała o jego ekstradycję. W styczniu sąd apelacyjny w Dubaju uznał ją za dopuszczalną, jednak mężczyzna się odwołał. Ostatecznie, na początku maja, Sąd Najwyższy ZEA zatwierdził ekstradycję do Polski.
Źródło: WP/PAP