"W Wyborczej stek kłamstw, insynuacji i manipulacji"
Bronisław Wildstein nazwał "stekiem kłamstw, insynuacji i manipulacji" artykuł "Gazety Wyborczej" na temat odpraw dla byłych dyrektorów telewizji publicznej.
Gazeta napisała, że dyrektorzy w TVP zatrudnieni przez jej poprzedniego szefa Bronisława Wildsteina odchodząc z pracy dostali odszkodowania w wysokości około pół miliona złotych. Według gazety Wildstein zmienił kontrakty na korzystniejsze dla dyrektorów, a mniej korzystne dla TVP, gdy zaczął spodziewać się, że zostanie odwołany ze stanowiska prezesa telewizji publicznej.
Były prezes TVP powiedział, że to nieprawda. Wyjaśnił, że ze wszystkimi, o których mowa w artykule, podpisał normalne kontrakty czasowe na trzy lata. Według przepisów z chwilą wygaśnięcia tych kontraktów lub odejścia dyrektorów na własną prośbę nie otrzymują oni żadnego odszkodowania. Natomiast należy im się odszkodowanie z chwilą zerwania kontraktów bez podania przyczyn merytorycznych. Ale to nie ja im płacę, robi to prezes Urbański wyrzucając ich z pracy - powiedział Wildstein.
Dodał, że artykuł "Gazety Wyborczej" jest naruszeniem jego dobrego imienia. Nie wykluczył podania gazety do sądu.