W Warszawie ostrzelano autobus i tramwaj
Wyjątkowo niebezpieczna sytuacja miała miejsce w piątek w Warszawie. Ostrzelano, najprawdopodobniej ze śrutu, autobus miejski oraz tramwaj. Na miejscu pracuje policja.
- To był ostrzał ze śrutu, prawdopodobnie z broni pneumatycznej - potwierdził PAP rzecznik Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz odnosząc się do informacji o ataku na tramwaj i autobus na wiadukcie przy Dworcu Gdańskim. W okolicy zdarzenia znaleziono również samochód osobowy z ostrzelaną szybą tylną.
Strzały z wiatrówki
Na wiadukcie przy Dworcu Gdańskim na wysokości ul. Mickiewicza ktoś ostrzelał z wiatrówki przejeżdżające tamtędy pojazdy: tramwaj oraz autobus. Na szczęście nikt nie został ranny. Jak się okazało, ucierpiały nie tylko pojazdy komunikacji miejskiej, ale również prywatny samochód zaparkowany w okolicy. Na miejscu pracują służby.
Rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz informował, że zgłoszenie wpłynęło około godz. 10.35. - Na przystanku tramwajowym Dworzec Gdański, został ostrzelany śrutem, prawdopodobnie z broni pneumatycznej, tramwaj linii 15 jadący w kierunku al. Krakowskiej. Uszkodzone zostały trzy szyby boczne. Nikomu nic się nie stało - przekazał. Wyjaśnił, że ruch tramwajowy został wstrzymany na 20 minut, a uszkodzony tramwaj zjechał już do zajezdni.
Zdarzenie potwierdził też rzecznik MZA Adam Stawicki. "Zbita została szyba przy przegubie autobusu linii 116. Stało się to w momencie, gdy autobus wjeżdżał na wiadukt" - mówił PAP.
Na miejsce przyjechał oprócz policji także nadzór ruchu, trwa ustalanie przyczyn zdarzenia. Jak ustaliła PAP, sprawcami groźnego zdarzenia mogły być osoby nieletnie.
- Na miejscu są policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej - powiedziała PAP oficer prasowa żoliborskiej policji Elwira Kozłowska. Dodała, że policja będzie teraz szukać świadków zdarzenia i zabezpieczać ślady.