W tajnej notatce nie było ani słowa o więzieniach CIA?
Tajna notatka o więzieniach CIA w Polsce opisuje jedynie współpracę amerykańskiego i polskiego wywiadu - pisze "Rzeczpospolita" powołując się na jednego z byłych ministrów rządu PiS. Według niego notatka mówi tylko o tym, że oficerowie CIA bywali w Starych Kiejkutach w ramach współpracy z naszym wywiadem.
Mieli tam w 2006 roku między innymi szkolić policjantów z Iraku. Według informatora dziennika w Starych Kiejkutach przebywały też kobiety z dziećmi przewiezione tam bezpośrednio z Iraku.
"Rzeczpospolita" dodaje, że informację o współpracy polskiego wywiadu z CIA potwierdza też były współpracownik Aleksandra Kwaśniewskiego. Według niego w Starych Kiejkutach nie było żadnych więzień.
Jeden z urzędników w Ministerstwie Sprawiedliwości sugeruje w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że nagłośnione medialnie informacje o tajnych więzieniach CIA na Mazurach nie mają wiele wspólnego z prawdą. Jego zdaniem, śledztwo w tej sprawie może mieć polityczne tło, a całą sprawę nagłośniono by zaszkodzić PiS.
Inny informator gazety sugeruje, że śledztwo wszczęto, by na przesłuchanie wezwać Jarosława Kaczyńskiego.
W piątek "Gazeta Wyborcza" napisała, że notatkę wywiadu o tym, iż w Polsce istniał tajny ośrodek CIA, poznało w 2006 roku trzech urzędników rządu PiS: Zbigniew Ziobro, Janusz Kaczmarek i Zbigniew Wassermann.
TVP Info dowiedziała się, że prokuratura dysponuje dokumentem Agencji Wywiadu, świadczącym, że polskie służby wydały zgodę na umieszczenie na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach bazy CIA. Według informacji, którą uzyskali dziennikarze TVP, pod dokumentem podpisał się Zbigniew Siemiątkowski, który w latach 2002-2004 był szefem Agencji Wywiadu.