PolskaW styczniu akt oskarżenia przeciwko byłemu prokuratorowi apelacyjnemu

W styczniu akt oskarżenia przeciwko byłemu prokuratorowi apelacyjnemu

Do końca stycznia będzie gotowy akt oskarżenia przeciwko byłemu prokuratorowi apelacyjnemu w Katowicach Jerzemu H. - poinformowano w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. Jerzemu H. zarzucono wyłudzenie co najmniej 1 mln 300 tys. zł.

06.01.2004 16:10

Jak ustaliła prokuratura, mechanizm wyłudzeń polegał na tym, że prokurator H. przedstawiał trudną sytuację finansową prokuratury, wskazywał na duże potrzeby i braki w zakresie sprzętu biurowego i przyjmował darowizny na te cele. Darczyńcami były śląskie firmy związane głównie z górnictwem, hutnictwem i energetyką. Przeznaczenie pieniędzy dokumentował fałszywymi fakturami VAT, uzyskane środki nie trafiały jednak na konto prokuratury.

Proceder trwał od września 1993 roku do marca 2002 roku. Z ustaleń wynika, że pierwsze wyłudzenia miały miejsce dwa miesiące po utworzeniu prokuratur apelacyjnych w lipcu 1993 roku.

Jerzemu H. postawiono zarzut przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego na służbie i wyłudzenia pieniędzy oraz przestępstwa przeciwko dokumentom: poświadczanie nieprawdy w dokumentach przez funkcjonariusza publicznego z chęci zysku i posługiwanie się podrobionymi dokumentami.

Z materiałów prokuratury wynika, że ostateczna suma wyłudzeń może być większa i wynosić 1 mln 700 tys. zł. Nie zmieni to jednak w sposób istotny obrazu samego przestępstwa i faktu, że mógł popełnić je wysoki przedstawiciel urzędu prokuratorskiego, powołanego do ścigania przestępstw.

Sprawę Jerzego H. przekazała do zbadania na początku czerwca 2002 r. do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie ówczesna minister sprawiedliwości Barbara Piwnik. Decyzją prokuratora apelacyjnego sprawa trafiła do wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Materiały dotyczyły zarzutów postawionych prokuratorowi H. przez tygodnik "Newsweek". W kwietniowym numerze "Newsweek" napisał, że H. wydaje więcej, niż zarabia, mieszka w luksusowym mieszkaniu w dzielnicy willowej Rybnika, on i jego żona nauczycielka jeżdżą luksusowymi samochodami.

Według H., współwłaścicielką zarówno jego samochodu, BMW wartości 280 tys. zł, jak i auta żony, BMW wartego 100 tys. zł, oraz domu za 280 tys. zł jest teściowa, która otrzymała spadek w wysokości 300 tys. dolarów i "subsydiuje" jego rodzinę.

W kwietniu 2002 roku minister sprawiedliwości Barbara Piwnik odwołała Jerzego H. z zajmowanego stanowiska. Przyczyną odwołania było jego publiczne zaprzeczenie, że został zobowiązany przez minister Piwnik do przesłania szczegółowych wyjaśnień dotyczących zarzutów stawianych mu przez "Newsweeka".

W połowie listopada 2002 roku krakowski sąd na wniosek prokuratury aresztował Jerzego H. W ramach zabezpieczenia majątkowego prokuratura zajęła 60 tys. zł z wynagrodzenia prokuratora w Prokuraturze Apelacyjnej i 60 tys. zł z jego konta bankowego oraz obciążyła hipotekę dwóch nieruchomości w Rybniku do wysokości 300 tys. zł.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)