PolskaW rozmowie podsłuchanej przez ABW nie było Siemiątkowskiego?

W rozmowie podsłuchanej przez ABW nie było Siemiątkowskiego?

Szef Przedsiębiorstwa Budowlano-Usługowego "Vectra" z Płocka Marek Graczykowski, którego telefoniczną rozmowę z działaczką SLD Renatą Komorowską podsłuchała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, powiedział, iż nie przypomina sobie, aby w jej trakcie wymieniono nazwisko byłego szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego.

Według telewizji TVN, ABW prowadząc tajne śledztwo w sprawie umów i zleceń, zawieranych przez Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych, które zarządza rurociągiem "Przyjaźń", podsłuchała w marcu tego roku rozmowę Graczykowskiego z Komorowską. W rozmowie - jak podała telewizja - Komorowska, powołując się na informacje od jednego z ministrów, powiedziała Graczykowskiemu, którego spółka otrzymała z PERN "Przyjaźń" kilka zleceń, by "oczyścił sobie umowę z tą firmą" - później miało paść nazwisko Siemiątkowskiego.

Graczykowski pytany czy w trakcie tej rozmowy padło faktycznie nazwisko Siemiątkowskiego, odparł: Powiem szczerze, że tego zupełnie nie kojarzę. Dodał, iż Komorowska dzwoniła do niego na telefon komórkowy w czasie, gdy prowadził samochód. Podkreślił, iż później nie spotkał się z nią osobiście, choć z ujawnionego przez telewizję TVN stenogramu podsłuchanej rozmowy wynika, iż na takie spotkanie oboje się umawiali.

Komorowska jest delegatką na III Kongres SLD z powiatu gostynińskiego, członkiem mazowieckich władz tej partii. Będąc właścicielką hurtowni budowlanych i instalacyjnych współpracowała wcześniej z Vectrą. Po zmianie branży hurtowej współpraca została przerwana około czterech, pięciu lat temu. Po prostu znamy się, bo kiedyś bardzo mocno współpracowaliśmy - powiedział Graczykowski.

Graczykowski powiedział, że był zaskoczony informacją o tym, iż ABW podsłuchała jego rozmowę z Komorowską. Dodał, że być może powodem był fakt, że spółka, której jest szefem, pracuje dla wielu firm strategicznych, w tym PKN Orlen, PERN "Przyjaźń" i Polimex. Podkreślił, iż rozmowy z Komorowską nie uznał za ważną.

Zaprzeczył, jakoby rozmowa miała charakter ostrzeżenia. Z całą pewnością kontekst tej rozmowy nie jest taki, że jest prowadzone jakiekolwiek śledztwo(...) Ja odczytałem to raczej tak, że jest to jakaś tam koleżeńska przestroga, troska o to, że na "krajówce"(Krajowa Konwencja SLD), gdzieś w kuluarach dowiedziała się(Komorowska)_ o plotkach o mogących nastąpić zmianach w zarządzie PERN. To był marzec, kiedy kończyła się kadencja zarządu PERN-u (...) Dlatego powiem zupełnie szczerze, że ja tego nie odebrałem jako ostrzeżenie, bo po pierwsze nie czuję się przestępcą, po drugie nie mam nic do ukrycia_ - oświadczył Graczykowski.

Zaznaczył, że umowy Vectry i PERN "Przyjaźń" zawierane w wyniku konkursów ofert czy przetargów są archiwizowane w obu firmach i mają do nich dostęp organy kontrolne, a obieg samych umów podlega określonym procedurom. Mówienie o "czyszczeniu" jakiejś umowy jest absurdem. Nie bardzo wiem, co znaczy "czyścić umowę" (...) Umowy są robione w kilku egzemplarzach, które znajdują się w określonych działach PERN-u i Vectry - powiedział Graczykowski. Podkreślił, że nie wie, jaką umowę miała na myśli Komorowska. Ja mam bardzo wiele umów z PERN-em - dodał.

Vectra buduje obecnie w Płocku nowoczesny biurowiec na nową siedzibę PERN "Przyjaźń". Koszt inwestycji ma wynieść nie więcej niż 25 mln zł. Wcześniej spółka wykonywała fundamenty w bazach magazynowych tego przedsiębiorstwa na zbiorniki ropy naftowej, największe tego typu obiekty w Polsce o pojemności 100 tys. metrów sześciennych. Oprócz tego w samym Płocku wybudowała m.in. nowoczesny basen, największe w mieście gimnazjum oraz salę koncertową szkoły muzycznej. Ostatnio wraz z warszawską spółką BBR Polska wygrała ogłoszony przez samorząd przetarg na umocnienie części płockiej skarpy wiślanej wraz z gruntowną przebudowę położonego u jej podnóża amfiteatru - koszt inwestycji to 18,8 mln zł.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)