W Rosji nie będzie kary śmierci
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej
Ławrow zapewnił, że zniesienie przez Rosję kary
śmierci jest tylko kwestią czasu. Sprzeciwił się jednocześnie
przyjmowaniu przez Radę Europy "linii postępowania UE" wobec
Białorusi.
W Moskwie odbyła się sesja Biura i Stałej Komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Rosja od 19 maja po raz pierwszy w historii przewodniczy Radzie Europy.
Otwierając obrady, przewodniczący Zgromadzenia Rene van der Linden podkreślił, że Rosja powinna wykorzystać tę szansę do wzmocnienia swej roli w Europie, co nakłada na nią jednak cały szereg zobowiązań, między innymi wspierania demokratycznych sił na Białorusi.
Wyraził też przekonanie, że Rosja spełni swoje zobowiązania wobec Rady Europy i ratyfikuje konwencję o zniesieniu stosowania kary śmierci (nie zrobiła tego jako jedyna z państw RE - PAP).
Ławrow oświadczył, że Rosja nie odmawia zniesienia kary śmierci, ale nie może nie brać pod uwagę własnej opinii publicznej. Zapewnił, że fakt, iż Rosja do tej pory nie ratyfikowała konwencji, nie wynika z braku woli politycznej, i jest to "kwestia czasu".
Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji, Unia Europejska narzuca Radzie Europy swoją linię postępowania wobec Białorusi. Nie mogę zgodzić się z poglądem, że Białoruś sama się odizolowała i że stanowi bodaj największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy- oświadczył.
Podkreślił, że jest za tym, by przedstawiciele Białorusi byli zapraszani na posiedzenia "roboczych struktur" Rady Europy. Ale ponieważ przewodniczący parlamentu Białorusi jest na listach UE (osób, którym zakazano wstępu na terytorium UE -PAP), Rada Europy nie może tego uczynić - dodał.
Ławrow oświadczył, że Rosja, USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Chiny są gotowe zagwarantować Iranowi prawo do rozwijania pokojowego programu jądrowego, jeśli Iran ustosunkuje się do zastrzeżeń Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Przestrzegł też przed izolowaniem palestyńskiego Hamasu, gdyż dialog dotyczący problemów bliskowschodnich nie może być prowadzony przy izolowaniu sił, które doszły do władzy demokratyczną drogą. Według niego, odmowa dialogu oznacza ograniczenie możliwości wpływania na Hamas, co bardzo zwiększa jego popularność w świecie arabskim. Ławrow zaznaczył, że Rosja uznaje wyniki referendum, w którym mieszkańcy Czarnogóry opowiedzieli się za niezależnością, podkreślił jednak, że decyzję tę należy realizować stopniowo, żeby nie zaszkodzić wielowiekowym więzom, istniejącym w różnych dziedzinach między narodami serbskim i czarnogórskim.
Szef rosyjskiej dyplomacji oświadczył też, że władze Rosji są bardzo zaniepokojone przejawami ksenofobii we własnym kraju, i zapewnił, że będą podejmować działania, by z nią walczyć.
W sesji Biura i Stałej Komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wziął również udział przewodniczący Dumy Borys Gryzłow. Nawiązując do przejęcia przez Rosję przewodnictwa w Radzie Europy, oświadczył, że jego kraj główny cel tej organizacji upatruje w "budowaniu Europy bez linii podziału".
Wyraził głębokie zaniepokojenie "upolitycznionym" charakterem niektórych wyroków Europejskiego Trybunału Praw człowieka w Strasburgu i poważnymi naruszeniami praw człowieka i mniejszości narodowych w niektórych krajach należących do Rady Europy, a przede wszystkim w państwach bałtyckich.
Zaapelował też do państw zasiadających w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE o wsparcie rosyjskiej inicjatywy w sprawie opracowania w ramach Rady Europy europejskiej konwencji o standardach wyborów.
Z okazji obrad prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z van der Lindenem, zapewniając go o woli Rosji stopniowego rozwijania współpracy ze Zgromadzeniem. Van der Linden powiedział, że będzie dążył do umocnienia tej współpracy i stworzenia we wzajemnych stosunkach atmosfery zaufania.
Van der Linden zaprosił Putina do wystąpienia na jednej z sesji plenarnych Zgromadzenia Parlamentarnego RE w Strasburgu i wyraził opinię, że pierwsze kroki Rosji jako przewodniczącej Rady są obiecujące.
Małgorzata Wyrzykowska