W Rosji aresztowano dowódcę. Podano powód
W piątek w Rosji został aresztowany były zastępca dowódcy 144 Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych, pułkownika Dymytro Peszkowa. Zarzuca mu się niepowodzenia na froncie oraz kradzież racji żywnościowych.
Peszkow nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia, że pozbycie się Peszkowa wpisuje się w widoczny na Kremlu trend dążący do usunięcia z szeregów armii oficerów, wykazujących przejawy braku pełnego podporządkowania.
144 Dywizja Strzelców Zmotoryzowanych prowadzi działania ofensywne w obwodzie ługańskim. Według analityków jednostka ta w ostatnim czasie utraciła część zajmowanego terytorium na rzecz Ukraińców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rosjanie atakują medyków na froncie. "To jest konflikt bezwzględny"
Rosja. Rośnie liczba dezerterów
Tymczasem Rosja boryka się z innym problemem w szeregach swojej armii. Rośnie liczba dezerterów. Obrońcy praw człowieka informują o torturowaniu osób odmawiających służby wojskowej.
- Zdarza się czasem, że dezerterzy ukrywają się na okupowanych przez Rosję obszarach Ukrainy - mówi Iwan Czuwiljajew z rosyjskiego ruchu Idź przez Las, który wspiera dezerterów.
Rozmówca DW twierdzi, że około 70 procent osób, które w tym roku zwróciły się do tej organizacji o pomoc, to żołnierze kontraktowi.
Wielu z tych, którzy chcą uciec, jest rannych. Władimir wybrał najłatwiejszą drogę ucieczki: przez szpital w okupowanym ukraińskim regionie Doniecka. W 2022 roku został wcielony do rosyjskiej armii, ale odmówił podpisania kontraktu.
W ciągu dwóch lat walk Władimir był kilkakrotnie hospitalizowany z powodu ran. Zanim wrócił na front, uciekł. Został jednak złapany i był torturowany w piwnicy, o czym jego krewni dowiedzieli się w 2024 roku. Jego żona wspomina, że jej mąż został ostatecznie zmuszony do podpisania kontraktu z armią rosyjską. Następnie został wysłany do brygady szturmowej w kwietniu i wkrótce potem zginął na froncie.
Przeczytaj też:
Źródło: "Ukraińska Prawda"/espreso.tv
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski