W poznańskim zoo urodził się flaming
W poznańskim ogrodzie zoologicznym wykluł się
flaming chilijski - poinformował dyrektor tamtejszego
zoo Radosław Ratajszczak. To pierwszy przypadek narodzin pisklęcia
tego gatunku w polskim ogrodzie zoologicznym.
Flamingi rozmnażają się na wolności w dużych stadach. W polskich ogrodach trzyma się je zazwyczaj w niewielkich grupach, dlatego - jak twierdzi dyrektor Ratajszczak - w takich warunkach niezwykle trudno o przychówek.
Tym bardziej, że stado w poznańskim ogrodzie nie jest już takie młode. Flamingi przyjechały do nas 31 lat temu i jak dotąd nie udało się ich rozmnożyć. Pisklę to jednak nie przypadek, stworzyliśmy warunki, by mogło się wykluć - podkreśla dyrektor zoo.
Pisklę nie ma jeszcze, charakterystycznej dla tego gatunku, różowej barwy upierzenia. Ma też prosty dziób, a nie zagięty w dół, jak dorosły osobnik. Dla bezpieczeństwa młody flaming na wybiegu jest oddzielony jest od reszty stada.
Inne ptaki są o niego zazdrosne. Rodzice, opiekując się nim, karmią go pokarmem, który najpierw trafia do ich organizmu, potem przetrawiony oddawany jest pisklęciu - powiedział Ratajszczak.
Flamingi, zwane także czerwonakami, od lat trzymane są w ogrodach zoologicznych, gdzie z uwagi na piękną barwę upierzenia stanowią wielką atrakcję. Po raz pierwszy w niewoli flaming urodził się w 1960 roku w zoo w Bazylei.
Na wolności ptaki te żyją w ogromnych koloniach w południowej Hiszpanii, Francji, nad morzem Kaspijskim, w Indiach, Afryce i tropikalnych obszarach obu Ameryk. Stado w poznańskim ogrodzie, razem z wyklutym pisklęciem, liczy 22 osobniki.