W obronie kobiecych kształtów
Praktycznie zawsze i pod każdą szerokością geograficzną kobiece piękno było utożsamiane z bujnymi kształtami. Dlaczego to, co naszych przodków napełniało rozkoszą, my traktujemy z pogardą?
W ślad za Włochami i Hiszpanią, także we Francji, o tym, czy modelka może wystąpić na wybiegu, decyduje wskaźnik BMI. Wyliczany jest na podstawie proporcji masy do wzrostu. Jeśli okaże się on mniejszy niż 18 (co odpowiada 55 kg wagi przy 175 cm wzrostu), z występu na wybiegu nici. Takie regulacje obowiązują od wiosny tego roku. Za nieprzestrzeganie tego przepisu agencjom zatrudniającym zbyt chude modelki grozi kara pozbawienia wolności do sześciu miesięcy oraz grzywny w wysokości 75 tys. euro.
Dukan i krągłości
Ponieważ od dłuższego czasu zajmuję się sztuką, a w szczególności malarstwem, którego integralną częścią jest sposób obrazowania kobiecego ciała, od lat natrafiam na sprzeczność pomiędzy tym, co przez stulecia było uznawane za ideał kobiecego piękna i powabu, a tym, co uważamy za takowe obecnie. Co prawda do zmian w percepcji kobiecego ciała dochodziło również we wcześniejszych epokach, jednak wszystko oscylowało wokół tego, co jest naturalne i biologicznie dane spadkobierczyniom Ewy. Radykalny zwrot, który przyniósł obsesyjne uwielbienie szczupłości, to pieśń ostatnich dziesięcioleci. Zarówno historycy sztuki, jak i zawodowi esteci zdają się unikać sformułowania jasnej odpowiedzi na pytanie o przyczyny tak radykalnej zmiany. Wyłomu pod tym względem dokonał - paradoksalnie - Pierre Dukan, słynny dietetyk, pomysłodawca popularnego na całym świecie przepisu na odchudzanie. Przypomniał, że pełne kobiece kształty i otyłość to dwie kompletnie różne rzeczy. "Zaokrąglenia i pełne kształty - podkreślił Dukan - są
przynależne kobietom i zależą od żeńskich hormonów. Gdyby te krągłości nie istniały, kobiece ciało pozostawałoby seksualnie neutralne, z trudem dając się odróżnić od ciała mężczyzny".
Dziewczyny jak chłopcy
Kiedy w 1966 r. zdjęcia niepełnoletniej jeszcze angielskiej modelki Lesley Hornby, której nogi nazywano twigs (gałązki), pojawiły się na łamach "Daily Express", aby następnie trafić do "Vogue" i innych popularnych magazynów mody, wszystko jeszcze wydawało się niewinne. Drobna, o wyraźnie androidalnym wyglądzie, przystrzyżona "na chłopaka" Twiggy, bo pod takim pseudonimem występowała w czasie swojej zaledwie czteroletniej kariery modelki, stała się jedną ze światowych ikon seksapilu, niczym Brigitte Bardot i Sophia Loren. Zaledwie generację wcześniej matki załamywały ręce nad córkami o wyglądzie Twiggy, podobnie jak czyniła to mama Lesley, szukając pomocy u lekarzy. Niezadowolona ze swojego wyglądu była także sama panna Lesley: "Chciałam być jak Marilyn Monroe, ale ja nie miałam żadnych piersi, ud, nic. Tylko rzęsy i nogi. A naraz zaczęto mówić, jaka jestem ładna. Powariowali".
Kolejna fala zmian w postrzeganiu kobiecego piękna nadeszła wraz z ekspansją ideologii równouprawnienia, pod której sztandarami pierwotna idea dwóch równie wartościowych płci przekształciła się w twierdzenie, że mężczyźni i kobiety są tacy sami. W modzie zaowocowało to pojawieniem się odzieży typu unisex. Poza szczególnymi okazjami kobiety i mężczyźni wbijali się w podobne dżinsy, koszule i swetry. W ślad za unifikacją odzieży przyszło ujednolicenie estetyki i gustów, przy czym zakręcili się ci najbardziej do tego powołani - projektanci mody.
A ponieważ w tzw. wysokiej modzie nie od wczoraj bardzo silną pozycję zajmują homoseksualiści, na efekty ich wysiłków nie trzeba było długo czekać. Wybiegi domów mody były pełne ponadprzeciętnie wysokich i szczupłych modelek, o wyraźnie androidalnych cechach, a projektanci mody, tacy jak Yves Saint Laurent i Jean-Paul Gaultier, coraz częściej zaczęli przyodziewać spódnice, a nawet gorsety.
Jeśli chcemy choć odrobinę zrozumieć kobiecość, to musimy sobie uświadomić, że kształtne biusty, krągłe uda i szerokie miednice nie są niczym innym jak tylko naturalnymi "pakietami startowymi" zachowań seksualnych. Żeńskie krągłości to silny sygnał na temat seksualności i płodności. Drobne w stosunku do boków ramiona kobiety budzą z kolei w mężczyźnie instynkt opiekuńczy. Dokładnie z tego samego powodu ciała dorosłych kobiet zachowują wiele typowo dziecięcych cech, takich jak gładkość skóry i poduszeczki tłuszczowe. Znaczenie ma nawet wielkość samego ciała kobiety, które - niezależnie od rasy - statystycznie zawsze jest mniejsze od swoich męskich odpowiedników. We wszystkich kulturach wysoka kobieta jest też odbierana jako mniej powabna, choć wmawia się nam, że jest odwrotnie.
Rehabilitacja pełnych kształtów
Jak to możliwe, że mała grupa ekstrawertycznych projektantów mody wywodzących się ze środowisk LGBT potrafiła narzucić heteroseksualnej większości swoje preferencje estetyczne, zaprzeczające naszym naturalnym, biologicznym uwarunkowaniom? Otóż - jak się zdaje - mamy tutaj do czynienia z tym samym mechanizmem, dzięki któremu reprezentujący jedynie ułamek społeczeństwa odłam homoseksualnych aktywistów jest w stanie narzucić większości kierunek publicznych dyskusji. Po prostu żyjemy w epoce triumfu subiektywizacji w postrzeganiu świata i rzeczywistości, co sprzyja upatrywaniu w homoseksualizmie jakiegoś papierka lakmusowego całej cywilizacji. Uznanie związków homoseksualnych jako równych małżeństwom odgrywa w tym wszystkim rolę przejścia od prawa naturalnego, od cech wrodzonych człowieka, od wszystkiego, co było wcześniej, do świata wolnego. Jest niczym dotarcie do "stacji przesiadkowej - jak to ujmuje francuski filozof Pierre Manent - prowadzącej do świata bez zasad i umiaru".
Autor: František Mikš
Całość tekstu do przeczytania w bieżącym numerze