PolskaW nocy z piątku na sobotę maksimum Kwadrantydów

W nocy z piątku na sobotę maksimum Kwadrantydów

W nocy z piątku na sobotę wystąpi wysokie maksimum aktywnego roju Kwadrantydów - informują strony internetowe International Meteor Organization (IMO).

W nocy z piątku na sobotę maksimum Kwadrantydów
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Rafa Alcaide

03.01.2014 | aktual.: 03.01.2014 19:16

W dniach 28 grudnia - 12 stycznia możemy obserwować meteory z aktywnego roju Kwadrantydów. Z rojem tym wiąże się ciekawostka. Wszystkie roje meteorów uzyskują swoją nazwę od łacińskiej nazwy gwiazdozbioru, z którego zdają się wylatywać. I tak np. Perseidy "promieniują" z konstelacji Perseusza, a Leonidy z Lwa. Na próżno będziemy jednak szukać na mapach nieba gwiazdozbioru Kwadrantu. Na początku XX wieku Międzynarodowa Unia Astronomiczna ustalając nowe, dokładne granice gwiazdozbiorów, usunęła z map konstelację Kwadrantu, rozdzielając ją pomiędzy gwiazdozbiory Wolarza, Herkulesa i Smoka.

Jedyną pozostałością po Kwadrancie jest więc aktywny rój meteorów, który możemy obserwować na przełomie każdego roku. Maksimum aktywności roju, w którym zwykle widać ponad 100 "spadających gwiazd" na godzinę, pojawia się w nocy z 3 na 4 stycznia.

W tym roku są naprawdę dobre warunki do podziwiania Kwadrantydów. Przede wszystkim w obserwacjach nie będzie przeszkadzał Księżyc, którego nów wypadł 1 stycznia, a pierwsza kwadra oczekiwana jest 8 stycznia.

Choć radiant Kwadrantydów jest w Polsce obiektem okołobiegunowym, więc nigdy nie zachodzi pod horyzont, to jego wysokość zmienia się dość znacznie - od 10 stopni w godzinach wieczornych do ponad 70 nad ranem. Widać więc jasno, że najlepsze warunki do obserwacji występują w drugiej połowie nocy. To nie jest dobra wiadomość, bo dokładny moment tegorocznego maksimum jest przewidywany na 3 stycznia o godzinie 20.30 naszego czasu. O tej porze w Polsce jest już ciemno, ale radiant znajduje się nisko nad horyzontem, co zauważalnie zredukuje liczbę obserwowanych zjawisk.

Z czasem aktywność roju powoli będzie spadać, ale radiant będzie wznosić się coraz wyżej nad naszymi głowami. W efekcie oba czynniki będą się niwelować, przez co cała noc z 3 na 4 stycznia warta jest obserwacji. W dobrych warunkach, z dala od świateł miejskich i po adaptacji wzroku do ciemności, bez problemów dojrzymy kilkadziesiąt meteorów na godzinę.

Choć Kwadrantydy zdają się wybiegać z jednego miejsca na sferze niebieskiej, widać je na całym niebie. Nie trzeba więc patrzeć w jakimś konkretnym kierunku, lecz wybrać do obserwacji ten obszar, gdzie widoczność mamy najlepszą, a niebo nie jest zasłonięte drzewami czy budynkami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)