W Nalczyku planowano porwanie samolotów?
Rosyjska Prokuratura Generalna bada
informacje, iż bojownicy, którzy zaatakowali 13 października
obiekty rządowe w stolicy Kabardo-Bałkarii, Nalczyku, planowali
zamachy samobójcze z użyciem porwanych samolotów pasażerskich -
poinformował jej wiceszef Nikołaj Szepiel.
Według naszych informacji planowali zamach na 40 obiektów, w tym miejscowe lotnisko. Chcemy wyjaśnić w śledztwie wiadomość o planach Szamila Basajewa, by użyć cywilnych samolotów do zamachów terrorystycznych - powiedział Szepiel agencji Interfax.
Radykalny czeczeński dowódca polowy Basajew wziął na siebie odpowiedzialność za akcję, w której wzięło udział 217 rebeliantów, a zginęło 33 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, 12 cywilów i 92 napastników.
Rosyjskie media przypominają w piątek o raporcie amerykańskiego ośrodka badawczego Stratfor, który twierdzi, że pierwotne plany islamskich rebeliantów zakładały operację w stylu zamachów Al- Kaidy z 11 września 2001 roku w USA.
Według analizy Stratforu, ogłoszonej nazajutrz po wydarzeniach w Nalczyku, pierwotne zamiary Basajewa rozpracował częściowo rosyjski wywiad dzięki sygnałom od miejscowej ludności, napastnicy przyspieszyli więc atak, rezygnując z części planów. Sam Basajew na portalu internetowym czeczeńskich rebeliantów przyznał, że planował zajęcie lotniska w Nalczyku, ale doszło do przecieku informacji.
"(Pierwotnie) plan zakładał przechwycenie kluczowych punktów w mieście i opanowanie lotniska. W tym czasie do kilku samolotów miano załadować kilkaset kilogramów ładunków wybuchowych, a ich załogi zostałyby zmuszone do lotu na wybrane cele w Rosji" - napisał Stratfor, powołując się na rosyjskie źródła. Moskiewskie media podkreślają, że amerykański ośrodek ma powiązania z wywiadem.
Według niego, w ataku miało wziąć udział 700 rebeliantów. Celem zamachów miał być m.in. Kreml, moskiewska siedziba rządu - tzw. Biały Dom, elektrownia atomowa w obwodzie saratowskim, dworzec w Rostowie nad Donem i elektrownia wodna na Wołdze.
Przedstawiciele władz ujawnili, że przed atakiem w Nalczyku wzmocniono środki bezpieczeństwa na lotnisku, co pozwoliło na szybkie odparcie napastników.