W marcu 1968 antysemickie hasła padły na podatny grunt
Mija 40. rocznica wydarzeń Marca 1968 roku. Zapoczątkował je wiec studentów Uniwersytetu Warszawskiego, zorganizowany na znak protestu przeciwko decyzji władz o zdjęciu ze sceny Teatru Narodowego "Dziadów" Adama Mickiewicza. Wiec był również reakcją na zatrzymanie i relegowanie z uczelni dwóch studentów: Adama Michnika i Henryka Szlajfera.
Do studentów przyłączyły się środowiska intelektualistów. Fala protestów ogarnęła całą Polskę.
Profesor Feliks Tych z Żydowskiego Instytutu Kultury zwrócił uwagę, że w marcu 1968 roku władze skorzystały z pretekstu do wewnątrzpartyjnych rozgrywek. Rozpętano antysemicką kampanię pod hasłem walki z syjonizmem, jako rzekomym inspiratorem zamieszek.
W marcu 1968 roku propaganda przeciwstawiała robotników - inteligencji. W całym kraju partia organizowała w zakładach pracy wiece, na których tak zwani "zwykli obywatele" opowiadali się przeciwko "wichrzycielom".
Profesor Tych ocenił, że hasła antysemickiej propagandy padły na podatny grunt. Zaznaczył, że podczas wystąpień studenckich obecne były akcenty wolnościowe, ale reakcja na antysemityzm była znikoma.