W Lublinie demonstracja w obronie Tybetu
Kilkunastu młodych ludzi demonstrowało w
w Lublinie poparcie dla Tybetu. Zbierali oni podpisy pod
petycją do premiera Donalda Tuska o utworzenie międzynarodowej
misji obserwacyjnej w sprawie łamania praw człowieka w Tybecie.
Demonstracja odbyła się przed lubelskim ratuszem. Młodzi trzymali transparent z czarnym napisem "Wolny Tybet" na pomarańczowym tle. Niektórzy mieli na rękach pomarańczowe chustki.
Chcemy jasnego opowiedzenia się, czy rząd polski popiera wolnościowe dążenia Tybetańczyków, czy Polska stanie ramię w ramię z wolnymi ludźmi, wolnego świata, czy będzie popierać w imię bliżej nieokreślonych interesów ekonomicznych, w imię absurdalnej olimpiady, terror chiński - powiedział Grzegorz Nowicki z Lubelskiego Centrum Społecznego.
Autorzy petycji domagają się też, aby Polska zainicjowała utworzenie w Unii Europejskiej stanowiska koordynatora ds. Tybetu.
Jak powiedział Nowicki, demonstrujący ludzie są z różnych miejscowości Lubelszczyzny, działają w różnych organizacjach.
Jesteśmy wolnymi ludźmi, którzy popierają innych ludzi w ich dążeniu do wolności. Skrzyknęliśmy się przez internet, telefony, znajomi zaprosili znajomych - dodał.