"W kwestii aborcji Polska jest zaściankiem Europy"
Kompromis dotyczący prawa aborcyjnego z lat
90. przechodzi do historii - uważa szef klubu LiD Wojciech
Olejniczak. Lewica - jak podkreślił - chce w tej sprawie rozmów i
zmian w przepisach, "aby prawo kobiety do decydowania o
macierzyństwie stało się faktem".
25.03.2008 | aktual.: 25.03.2008 15:31
Szef klubu LiD odniósł się w Sejmie do apelu Komitetu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z 18 marca o zalegalizowanie aborcji w tych państwach członkowskich, które tego nie uczyniły.
Raport, przyjęty przez zdecydowaną większość członków Komitetu, zachęca wszystkie państwa członkowskie do zagwarantowania kobietom możliwości rzeczywistego korzystania z prawa do przerwania ciąży i zniesienia ograniczeń utrudniających dostęp do bezpiecznej aborcji de iure i de facto poprzez stworzenie odpowiednich warunków w sferze opieki zdrowotnej i psychicznej oraz zaoferowanie właściwego pokrycia kosztów.
W dokumencie podkreślono, że aborcji w żadnym wypadku nie można uznawać za metodę planowania rodziny i należy jej ze wszech miar unikać. W związku z tym jest niezbędne zagwarantowanie dostępu do środków antykoncepcyjnych po umiarkowanych cenach oraz wprowadzenie obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach.
Raport ma być omawiany na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy 14-18 kwietnia.
W ocenie Olejniczaka, Raport Komitetu "wyraźnie pokazuje, że Polska jest zaściankiem Europy, jeśli chodzi o kwestie aborcji" i wychowania seksualnego. Trzeba coś w tej sprawie zrobić - apelował polityk. Jak ocenił, wiele środowisk, szczególnie prawicowych, "ma bardzo wiele w ustach frazesów", a "podziemie aborcyjne kwitnie".
Dzisiejsze prawo jest prawem nieskutecznym. Dzisiaj nie ma żadnego problemu, w momencie gdy Polska jest w UE, wyjechać za granicę i dokonać aborcji. Nie możemy na to patrzeć obojętnie - podkreślił.
To co nazywamy kompromisem z lat 90. można powiedzieć, że przechodzi już do historii. Mamy inne społeczeństwo, inną młodzież, inne problemy, jesteśmy w zjednoczonej Europie. Lewica proponuje w tej sprawie poważne rozmowy i zmianę prawa, aby rzeczywiście faktem stało się prawo kobiety do decydowania o macierzyństwie - mówił Olejniczak.
Szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka, która wzięła wspólnie z liderem LiD udział w konferencji, wyraziła nadzieję, że raport Rady Europy "w jakiś sposób otrzeźwi polityków w Polsce, że nie będą kierować się wyłącznie ideologią, ale zwrócą uwagę jakie są realne skutki ustaw, które same wprowadzili".
Ustawa antyaborcyjna nie działa. Nie zlikwidowała aborcji, zepchnęła ją tylko do podziemia. Doprowadziła do sytuacji, w której kobiety, które mają prawo do legalnego przerwania ciąży nie są w stanie tego prawa wyegzekwować - oceniła.
W styczniu minęło 15 lat od wprowadzenia w życie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwanej ustawą antyaborcyjną. Organizacje kobiece są zdania, że nie spełnia ona swoich zadań i łamie prawa człowieka. Zdaniem prawników, konieczne jest utworzenie odpowiednich procedur odwoławczych, aby kobiety miały możliwość skutecznego egzekwowania obowiązujących przepisów.
Obowiązująca ustawa dopuszcza aborcję, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu.
Na początku stycznia rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski nie wykluczył zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego przepisu dopuszczającego usunięcie ciąży ze względu na zagrożenie zdrowia kobiety. Po spotkaniu z ekspertami oraz przedstawicielkami środowisk kobiecych, RPO zrezygnował ze składnia wniosku do TK. Podkreślił jednak potrzebę uregulowania pewnych kwestii w ustawie, m.in. powołania instytucji odwoławczej, na co wskazywał również Trybunał w Strasburgu w wyroku ws. Alicji Tysiąc.
Urząd, do którego będzie mogła się odwołać kobieta, gdy lekarz odmówi jej aborcji z powodów zdrowotnych ma wprowadzić ustawa o prawach pacjenta, której projekt złożyła PO. Według rzecznik ministerstwa zdrowia Ewy Gwiazdowicz, będzie to trzyosobowa komisja składająca się z lekarzy działająca przy okręgowej izbie lekarskiej. Komisja ma rozpatrywać wszelkie przypadki, w których pacjent nie zgadza się z rozpoznaniem lekarza orzekającego o jego stanie zdrowia.
Według danych organizacji zajmujących się prawami kobiet, w Polsce dokonywanych jest co roku ponad 100 tys. aborcji, według oficjalnych statystyk - ok. 200.