W Kujawsko-Pomorskiem kandydaci do Sejmiku dobrze znani
W wyborach do Sejmiku lewica postawi na
sprawdzoną ekipę, rządzącą województwem już od ośmiu lat. Na
listach opozycji, która marzy o przejęciu władzy, pierwsze miejsca
też zajmą politycy znani już od lat w regionie - zapowiada "Gazeta
Pomorska".
Koalicja SLD-PSL rządzi Kujawsko-Pomorskiem już drugą kadencję. Jednak cztery lata temu zarządowi województwa udało się zachować fotele tylko dlatego, że przeciągnął na swoją stronę dwoje radnych Samoobrony, którzy dla marszałka Waldemara Achramowicza i jego kolegów porzucili własną partię.
Choć kształt list Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Sejmiku ostatecznie ustalony zostanie za dwa tygodnie, marszałek nie kryje, że jego zdaniem obecna ekipa sprawdziła się i dlatego powinna ubiegać się o ponowny wybór. A to oznacza, że liderami list SLD będą m.in. Achramowicz, wicemarszałkowie Władysław Kubiak, Jan Szopiński oraz przewodnicząca Sejmiku Lucyna Andrysiak.
Mamy świadomość, że w tych wyborach wszyscy, cała opozycja, będzie przeciw nam- przyznaje Achramowicz. - Jesteśmy jednak do tego przyzwyczajeni. Symptomatyczne jest jednak, że żaden z tak krytykujących nas w pierwszej kadencji radnych opozycji nie został wybrany na drugą kadencję do Sejmiku. Za to wyborczy test przeszli wszyscy radni SLD i PSL.
Z list PiS do Sejmiku mają wystartować między innymi Ludwik Szuba, były szef Ruchu Odbudowy Polski w regionie, były wojewoda toruński (obecnie dyrektor wydziału inwestycji strategicznych w toruńskim magistracie) Bernard Kwiatkowski i wiceprezydent Torunia sprzed czterech lat Zdzisław Bociek.
Co więcej, tym razem to Prawu i Sprawiedliwości udało się przeciągnąć na swoją stronę czterech rajców. Chodzi o sejmikowych radnych Ligi Polskich Rodzin: Macieja Eckardta, Stanisława Kuffla, Kamila Matuszewskiego i Lecha Zdrojewskiego. Secesjoniści założyli nowy klub Ruch Samorządowy. Jednak do Sejmku wystartują z list PiS- u.
To z jednej strony dobrze, bo reprezentują oni rozsądne skrzydło LPR, z którym powinno się dać porozumieć po wyborach, co do wspólnego rządzenia województwem- mówi jeden z czołowych działaczy Platformy Obywatelskiej w regionie. - Z_ drugiej może oznaczać, że PiS razem z Samoobroną i częścią Ligi chce zdobyć ponad połowę miejsc w Sejmiku i rządzić bez nas._
W każdym razie PO też szykuje listy do samorządu województwa. Jak się nieoficjalnie dowiedziała gazeta, "lokomotywami wyborczymi" mają na nich być między innymi obecny dyrektor bydgoskiego szpitala miejskiego, wcześniej wiceprezydent Bydgoszczy Krzysztof Tadrzak, były wicewojewoda Michał Joachimowski, obecny radny Sejmiku, syn prezydenta Inowrocławia Krzysztof Brejza, były awuesowski wiceminister rolnictwa Leszek Kawski i zasiadający już w wojewódzkim samorządzie (zatrudniony w toruńskim magistracie jako dyrektor wydziału rozwoju) Piotr Całbecki. (PAP)