PolskaW Kaliszu za dopalacze płaci się talonami z pomocy społecznej? MOPS wyjaśnia

W Kaliszu za dopalacze płaci się talonami z pomocy społecznej? MOPS wyjaśnia

Jak ustaliła Wirtualna Polska, to nie talony wydawane przez pomoc społeczną, ale zwykłe bony towarowe znaleziono w sklepie z dopalaczami w Kaliszu. Dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przyznaje, że nie wyklucza, aby handlarze byli gotowi żerować nawet na najbiedniejszych.

W Kaliszu za dopalacze płaci się talonami z pomocy społecznej? MOPS wyjaśnia
Źródło zdjęć: © KMP w Kaliszu
Zenon Kubiak

Walka z dopalaczami to w całej Polsce walka z wiatrakami. Gdy uda się zamknąć jeden sklep, wkrótce w jego miejsce powstaje kolejny. Policja, celnicy i sanepid jednak nie rezygnują, robiąc, co się da, aby ukrócić handel śmiertelnie niebezpiecznymi środkami psychoaktywnymi.

W Kaliszu w minioną sobotę policjanci wspólnie z inspektorami sanepidu przeprowadzili kolejną kontrolę w sklepie, gdzie sprzedawano „talizmany”, jak oficjalnie nazywano oferowane tu środki odurzające. Na miejscu zabezpieczono blisko 400 opakowań różnego rodzaju produktów, co do których zachodziło podejrzenie, że są środkami zawierającymi substancje psychoaktywne.

O tym, jak bardzo mogą uzależniać sprzedawane tu środki, świadczy to, co się działo w trakcie prowadzonych na miejscu działań.

- Mimo informacji o przeprowadzanej wewnątrz kontroli „konsumenci” cały czas pukali do drzwi sklepu, usilnie próbując dostać się do środka. W uzasadnionych przypadkach funkcjonariusze Wydziału Prewencji legitymowali te osoby – opisuje interwencję Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy kaliskiej policji.

Jeśli badania laboratoryjne potwierdzą, że w sklepie sprzedawano środki będące zagrożeniem dla zdrowia i życia, sanepid może podjąć decyzję o zamknięciu obiektu. Właściciel może jednak stanąć przed sądem tylko w przypadku stwierdzenia, że sprzedawał środki znajdujące się na liście substancji zakazanych w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.

Najbardziej bulwersującym odkryciem dokonanym w trakcie kontroli, było znalezienie w sklepie talonów towarowych - jak wskazywano - z opieki społecznej.

- Klienci prawdopodobnie płacili nimi za sprzedawane środki. To nowe zjawisko. Przeprowadzimy kontrolę, która wykaże, czy marnotrawione są środki opieki społecznej – zapowiadała początkowo Anna Jaworska-Wojnicz cytowana przez wiele mediów.

Zaskoczenia tą informacją nie kryła Eugenia Jahura, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

- Nie otrzymaliśmy informacji, że znaleziono tam talony wydawane przez nasz ośrodek. Nasze talony mają specjalną pieczątkę z informacją, że nie można nimi płacić za alkohol i wyroby tytoniowe – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską. - Nie wykluczam jednak, że osoby handlujące dopalaczami byłyby gotowe posunąć się nawet tak daleko, aby przyjmować jako zapłatę talony od ludzi korzystających z pomocy społecznej. Oni są bezwzględni i są gotowi zarabiać nawet kosztem najbiedniejszych rodzin – dodaje.

W środę w rozmowie z Wirtualną Polską policja potwierdziła, że rzeczywiście znalezione w sklepie z dopalaczami talony nie były wydane przez MOPS.

- To były bony towarowe, które wiele firm wydaje swoim pracownikom np. jako dodatek do wynagrodzenia – wyjaśnia Anna Jaworska-Wojnicz.

Przy okazji zapytaliśmy Eugenię Jahurę o to, jak wygląda udzielanie wsparcia podopiecznym Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu.

- Z naszej pomocy korzysta około 5 tysięcy osób. Otrzymują od nas pomoc w różnej formie. W naszych punktach pomocy wydajemy dziennie 700 posiłków, kolejne 1300 to obiady dla dzieci wydawane w szkołach – wyjaśnia Jahura. - Najczęstszą formą pomocy są jednak zasiłki wypłacane w formie pieniężnej. Tylko w przypadku potwierdzenia, że wypłacane środki są marnowane np. kupuje się za nie alkohol, zamieniamy gotówkę na talony – dodaje.

Przypadku, w którym komuś pobierającemu zasiłek, udowodnionoby wydawanie pieniędzy na dopalacze, do tej pory w Kaliszu nie odnotowano, ale niewykluczone, że to tylko kwestia czasu, bo problem uzależnienia od tego typu środków narasta.

- Mieliśmy w Kaliszu już kilka przypadków, w których zażycie dopalaczy doprowadziło do zgonu. Zdarzały się też przypadki, gdy odbierano dzieci matkom uzależnionym od tego typu środków – przypomina Eugenia Jahura.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)