ŚwiatW Kairze znowu leje się krew. Są ofiary śmiertelne

W Kairze znowu leje się krew. Są ofiary śmiertelne

Co najmniej trzy osoby zginęły w starciach w Kairze, a ponad dwieście zostało rannych - podało wieczorem egipskie ministerstwo zdrowia. Do starć między manifestującymi a wojskiem doszło przed siedzibą rządu.

W Kairze znowu leje się krew. Są ofiary śmiertelne
Źródło zdjęć: © AP | AP Photo

16.12.2011 | aktual.: 17.12.2011 02:37

Demonstracje przeciwko władzy wojskowych trwają tam od trzech tygodni.

W piątek na demonstrantów zgromadzonych przed siedzibą gabinetu i parlamentem leciały z dachu kawałki betonu i szkła rzucane przez wojsko, co pokazała telewizja egipska oraz nagrania wideo i zdjęcia na portalach społecznościowych. Na ulicy wojsko okładało długimi pałkami kobiety.

Protestujący rzucali koktajlami Mołotowa i kamieniami w funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, a także podpalili budynek parlamentu. Skandowali: "Precz z wojskiem".

W kilka godzin po zachodzie słońca tłumy protestujących zwiększyły się i starcia wciąż trwały. Protestujący chowali się za przewracanymi samochodami, wypychając wózki z kamieniami w stronę policji strzegącej szerokiej alei przed budynkiem parlamentu i siedzibą rządu.

Według świadków, prowadzony był ostrzał z dachów.

Jak powiedział agencji AP jeden z działaczy Ziad el-Oleimi, "dopóki Egipcjanie są upokarzani i bici na ulicach, oznacza to, że rewolucja nie osiągnęła swoich celów. Ludzie nadal będą wychodzić na ulice".

Starcia zaczęły się w czwartek późnym wieczorem, kiedy do rozpędzenia pokojowego protestu przed budynkiem rządu skierowano wojsko. Żołnierze spalili namioty protestujących.

W internecie rozpowszechniono nagranie przedstawiające manifestanta, który miał zostać aresztowany w czasie protestu siedzącego i brutalnie pobity. Lekarz z polowego szpitala, w którym udzielana jest pomoc rannym demonstrantom, potwierdził, że u źródeł protestów leży informacja o aresztowaniu i pobiciu demonstranta.

Działacz, zidentyfikowany przez towarzyszy jako Abbudi Ibrahim, został aresztowany po proteście siedzącym przed budynkiem rządowym w Kairze. Krążące na Facebooku wideo ukazuje mężczyznę, przedstawionego jako Ibrahim, z wyraźnymi śladami pobicia; młody mężczyzna ma bardzo posiniaczoną twarz i opuchnięte oczy.

Wybuch starć zbiegł się z przeliczaniem głosów w drugiej rundzie wyborów parlamentarnych. W środę i czwartek głosowanie przeprowadzono w jednej trzeciej egipskich prowincji. Wyniki z pierwszej rundy przyznały partiom islamskim miejsce przed bardziej liberalnymi partiami, utworzonymi w wyniku powstania przeciwko byłemu prezydentowi Hosniemu Mubarakowi.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
egiptsądterroryzm
Zobacz także
Komentarze (0)