W Hollywood oburzenie po wykluczeniu znanej aktorki
Organizatorzy oscarowej gali celowo pominęli Farrah Fawcett w filmie poświęconym zmarłym w ostatnim roku gwiazdom kinematografii. Wykluczenie aktorki znanej między innymi z serialu "Aniołki Charliego" wywołało oburzenie w Hollywood. Farrah Fawcett w czerwcu zeszłego roku zmarła na raka. Nie znalazła się jednak w okolicznościowym klipie "Oscars In Memoriam", który wyemitowano na niedzielnej gali rozdania nagród amerykańskiej Akademii Filmowej.
Rodzina aktorki wyraziła głęboki żal z tego powodu. Organizatorzy Oscarów bronią się jednak przed falą krytyki, jaka spłynęła na nich w związku z tą sprawą. Jeden z dyrektorów Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej Bruce Davis wyjaśnił, że nie zdecydowano się na włączenie Farrah Fawcett do wspomnień, gdyż była ona bardziej znana jako aktorka telewizyjna, a nie kinowa. Zdaniem przedstawiciela Akademii bardziej odpowiednie jest zatem uczczenie jej pamięci podczas Nagród Emmy - czyli nagród przyznawanych za produkcje telewizyjne.
Davisa nie dziwi zbulwersowanie rodziny i fanów Farrah Fawcett. Zauważył on jednak, że w ostatnich 12 miesiącach zmarła "niezwykle duża liczba dystyngowanych scenarzystów" i Akademia chciała uczcić śmierć wielu z nich podczas krótkiego filmu na Oscarowej gali. - W każdej kategorii pominięci zostają wspaniali ludzie - powiedział dyrektor, który zajmuje się montażem "Oscars In Memoriam" od 1993 roku.
Davis bronił też zamieszczenia w krótkim klipie wspomnienia o piosenkarzu Michaelu Jacksonie. Wyjaśnił, że król muzyki pop pojawił się ostatnio w bardzo popularnej produkcji kinowej. Tłumaczeń Akademii nie przyjmuje jednak duża część środowiska filmowego. Oburzenie z powodu pominięcia Farrah Fawcett wyraziła już ikona Hollywood - Jane Fonda, a także wpływowy amerykański krytyk filmowy Roger Ebert.
Fawcett zmarła na raka w wieku 62 lat. W trakcie swojej wieloletniej kariery wystąpiła w takich filmach jak "Apostoł" (1997) Roberta Duvalla, czy "Dr T. i kobiety" (2000) w reżyserii Roberta Altmana. Najbardziej znana jest jednak z występu w telewizyjnej produkcji "Aniołki Charliego" (1976), który przyniósł jej pierwszą nominację do Złotego Globu.