W gabinetach komisarzy nie ma zatrudnionych Polaków
Ani jeden komisarz europejski, poza Danutą
Huebner, nie zatrudnił dotychczas Polaków na znaczącym stanowisku
administratora - wynika z najnowszej listy członków gabinetów.
Każdy z 25 komisarzy może zatrudnić w swoim gabinecie do siedmiu osób na stanowiskach tzw. administratorów. Komisarze na ogół przyjęli swoich dotychczasowych współpracowników, których przywieźli ze sobą do Brukseli. Obowiązująca w Komisji Jose Barroso zasada nakazuje jednak, by członkowie gabinetów reprezentowali trzy różne narodowości.
Trzech Polaków na stanowiskach administratorów zatrudniła jedynie odpowiedzialna za politykę regionalną polska komisarz Danuta Huebner. Ponadto w jej gabinecie pracuje Holender, Niemiec, Anglik i Włoch.
Zdaniem wysokiego rangą funkcjonariusza od lat pracującego w Komisji, "Polska jest sama sobie winna, że w gabinetach nie ma Polaków". Jego zdaniem, "polska dyplomacja już kilka miesięcy temu powinna była rozpocząć w tej sprawie lobbing i przedstawić listę z proponowanymi nazwiskami". Czynią tak inne kraje, a zwłaszcza Wielka Brytania, znana z tego, iż "dba o kariery swoich funkcjonariuszy".
W gabinetach obecnej Komisji zatrudniono ponad 20 Brytyjczyków, co oznacza, że prawie każdy komisarz zatrudnił jedną osobę tej narodowości. Po Brytyjczykach, najlepiej reprezentowanymi w gabinetach krajami są Niemcy i Francja.
Paula Lissy, jedna z rzeczniczek Komisji, zastrzega, że nie wszyscy komisarze już skompletowali swoje gabinety i że procedura zatrudniania cały czas trwa. Sama jest tego dowodem, bo jako rzeczniczka Danuty Huebner pełni też czasowo funkcję rzecznika ds. administracyjnych, gdyż odpowiedzialny za te sprawy komisarz Siim Kallas wciąż nie wyznaczył nikogo na to stanowisko.
Wolne miejsca w gabinetach mają wciąż Włoch Franco Frattini oraz sam przewodniczący Komisji Jose Barroso.
Kiedy Portugalia i Hiszpania weszły do Unii - na początku też nie było w gabinetach reprezentantów tych krajów - przypomina Lissy. Świadczy to jej zdaniem o tym, że do gabinetów trafiają ludzi, którzy dali się wcześniej poznać.
Polska to nie jedyny kraj, który nie ma "swoich ludzi" w gabinetach komisarzy; podobnie jest ze wszystkimi nowymi krajami członkowskimi. Słowacy pracują jedynie u komisarza słowackiego, Czesi u czeskiego, a Węgrzy u węgierskiego itd.
Ponadto Polak Mikołaj Dowgielewicz jest rzecznikiem prasowym szwedzkiej komisarz Margot Wallstrom, odpowiedzialnej za strategię komunikacyjną UE i stosunki Komisji z pozostałymi instytucjami. To wielki sukces, zważywszy, że oprócz niego w Komisji Europejskiej jest jeszcze tylko jeden rzecznik z nowego kraju członkowskiego UE - Węgierka, która pracuje dla fińskiego komisarza ds. rozszerzenie Olli Rehna.
Inga Czerny