W czerwcu wyniki śledztwa ws. Jedwabnego?
W czerwcu mają być znane wyniki śledztwa w
sprawie mordu Żydów w Jedwabnem w 1941 r. - zapowiada szef IPN
prof. Leon Kieres. Sprawa w gruncie rzeczy już się zakończyła -
powiedział w środę w Katowicach.
22.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Postanowienie w tej sprawie zostało w gruncie rzeczy przygotowane - nie wiem czy podpisane - przez prokuratora, który pisze jednocześnie uzasadnienie. Myślę, że w czerwcu treść tego postanowienia zostanie przekazana polskiej opinii publicznej - powiedział dziennikarzom prof. Kieres. - To jest tylko moje przekonanie, o tym będzie decydował prokurator - zastrzegł.
Spodziewam się, że nie będą podejmowane żadne dodatkowe czynności śledcze, ale to tylko i wyłącznie jest moje przypuszczenie - dodał Kieres. Nie chciał odpowiadać na szczegółowe pytania.
Już kilka razy IPN zmieniał zapowiadane terminy zakończenia tego głośnego śledztwa. Ostatnio stało się tak w połowie kwietnia. Wtedy ujawniono, że w Niemczech przesłuchano prawdopodobnie ostatniego świadka - 91-letniego gestapowca Hermana Schapera, dowódcę komando gestapo z Ciechanowa, które - według ustaleń strony niemieckiej - mogło dokonać mordu w Jedwabnem.
Przesłuchanie Schapera musiało zostać przerwane z powodu jego stanu zdrowia - dlatego nie udało się go wprost zapytać o zbrodnię w Jedwabnem.
Nikłe jest prawdopodobieństwo tego, że ta zbrodnia została dokonana przez samych obywateli Jedwabnego, tzn. żeby to było masowe, spontaniczne wystąpienie ludności miejscowej, bądź aby czyn był dokonany przez silną, zorganizowaną grupę niemiecką bez ludności polskiej - mówił wtedy prowadzący postępowanie prok. Radosław Ignatiew.
Zbrodnia stała się głośna po wydaniu w 2000 r. książki Jana T. Grossa, w której postawił on tezę, że mordu 1600 Żydów w Jedwabnem dokonali ich polscy sąsiedzi. Po zakończeniu prac ekshumacyjnych w czerwcu 2001 r. IPN podał, że pochowano tam znacznie mniej Żydów, przypuszczalnie ok. 200.
W lipcu 2001 r., z udziałem licznych gości, odbyły się w Jedwabnem uroczystości żałobne. Otwarto cmentarz ofiar, a prezydent Aleksander Kwaśniewski przeprosił Żydów w imieniu swoim i tych Polaków, których sumienie jest poruszone tamtą zbrodnią.
Śledztwo IPN mające ustalić wszystkie okoliczności mordu - sprawców i ich domniemanych inspiratorów - trwa od jesieni 2000 r. W grudniu 2001 r. podano, że IPN nie uzyskał dotychczas dowodów na obecność w Jedwabnem innych Niemców poza kilkoma żandarmami. Ekspertyza łusek znalezionych w czasie ekshumacji wykazała, że pochodziły one albo z broni, która weszła na wyposażenie Niemców dopiero w 1942 r. albo z I wojny światowej.(iza)