W centrum Edynburga stanie pomnik niedźwiedzia Wojtka
"Szeregowiec Wojtek", duma polskiej artylerii, który przeszedł ze swoją jednostką cały szlak bojowy z Iranu do Włoch i walczył pod Monte Cassino, zostanie upamiętniony specjalnym odlewem z brązu. Jego pomnik stanie w szkockim Edynburgu.
28.12.2012 19:34
Syryjski niedźwiedź brunatny Wojtek został adoptowany przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez generała Andersa w kwietniu 1942 roku. Polacy transportowani z Iranu do Palestyny odkupili niedźwiadka od napotkanego chłopca za kilka puszek konserw. Niedźwiadek nie umiał jeszcze jeść i żołnierze karmili go rozcieńczonym skondensowanym mlekiem. Został oficjalnie wciągnięty do stanu ewidencyjnego 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii i z tą jednostką przeszedł cały szlak bojowy z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę i Egipt aż do Włoch. Walczył pod Monte Cassino, gdzie pomagał w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją. Pił piwo i palił (oraz zjadał) papierosy.
Po wojnie wraz ze swoją jednostką trafił do Szkocji. Resztę życia spędził w edynburskim zoo, gdzie zmarł w 1963 roku w wieku 22 lat.
Teraz ten niezwykły bohater wojenny ma zostać upamiętniony przez rzeźbiarza Alana Heriota, który wykona brązowy odlew pomnika niedźwiedzia. Stanie on w centrum Edynburga w przyszłym roku, w 50. rocznicę śmierci Wojtka. Koszt pomnika to 200 tysięcy funtów.
Zdaniem Aileen Orr, autorki książki "Wojtek The Bear: Polish War Hero", upamiętnienie zdecydowanie się niedźwiedziowi należy. - To jedna z klasycznych opowieści z czasów II wojny światowej. Nie trzeba jej nawet ubarwiać, bo sama w sobie jest niesamowicie ekscytująca oraz smutna - wyjaśniła Orr.
(A.B.)