W betlejemskiej bazylice nie ma już jedzenia i wody
Około 200 Palestyńczyków oblężonych w Bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem nie ma już ani wody, ani żywności - poinformował w sobotę członek ekipy negocjatorów palestyńskich, mających za zadanie rozwiązanie kryzysu.
W sobotę skończyła im się żywność i nie mają już wody - powiedział AFP Salah al-Taamari.
Według niego, żołnierze izraelscy uniemożliwiają dostarczenie oblężonym żywności i leków. Sprzeciwiają się też interwencji trzeciej strony. Od piątku oblężeni są pozbawieni również elektryczności.
Palestyński negocjator oskarżył armię izraelską o wywieranie "odrażającej presji", odmawiając ewakuacji z kościoła zwłok dwóch osób, które są już w stanie rozkładu.
Władze izraelskie zapewniają tymczasem, że są gotowe do rozpoczęcia negocjacji, ale ich warunkiem jest poddanie się uzbrojonych Palestyńczyków z Bazyliki.
Armia izraelska gwarantuje, że "nie tknie miejsca świętego", w którym - według niej - duchowni są "zakładnikami terrorystów".
Izraelscy żołnierze oblegają Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem od 2 kwietnia. Wojsko twierdzi, że wśród oblężonych jest "ponad trzydziestu prawdziwych terrorystów". W przyległym klasztorze znajduje się około 30 zakonników. (mag)