W Bałtyku zatonął jacht. Akcja ratunkowa
W czwartkowe popołudnie, służby ratunkowe SAR zostały wezwane do udziału w akcji ratunkowej. Zgłoszenie dotyczyło zatonięcia jachtu na Zatoce Gdańskiej, w pobliżu ujścia Wisły. Dzięki szybkiej i skutecznej reakcji służb, udało się uratować siedem osób.
Informacje na temat incydentu zostały przekazane przez Brzegową Stację Ratowniczą Świbno za pośrednictwem mediów społecznościowych. Około godziny 17, ratownicy otrzymali zgłoszenie i zostali skierowani do rezerwatu Mewia Łacha, gdzie doszło do wypadku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Ze zgłoszenia wynikało, że w wodzie znajdują się cztery osoby w kamizelkach ratunkowych. Do akcji wyruszyła łódź R13, która odnalazła 7 osób. Byli to członkowie załogi 9-metrowego jachtu, który chwilę wcześniej zatonął w rejonie ujścia Wisły" – wskazano w informacji.
Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR), poinformował Polską Agencję Prasową, że trzy osoby cierpiały na znaczną hipotermię, a jedna osoba doznała urazu głowy. - Wszyscy zostali bezpiecznie przetransportowani na brzeg - wyjaśnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seniorka podsumowała wiceministra. Była do bólu szczera
Brzegowa Stacja Ratownicza Świbno poinformowała, że przyczyną zatonięcia jednostki było zalanie jej przez fale. Na wodzie panowały wówczas bardzo trudne warunki pogodowe.
"Do akcji oprócz naszej jednostki zostały zadysponowane liczne zastępy straży pożarnej z Gdańska i powiatu nowodworskiego oraz ZRM" – podano w informacji.