Uderzył w twarz Ukraińca i bluzgał. Bulwersujący atak w Gdańsku
Bulwersująca sytuacja w Gdańsku. Agresywny pasażer najpierw krytykował kierowcę Ubera pochodzącego z Ukrainy, a następnie go zaatakował. Napastnik oraz jego towarzysz zostali zatrzymani.
Portal Trójmiasto.pl oraz Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zamieściły na swoich stronach nagranie z kamery kierowcy Ubera z Gdańska. Mężczyzna, pochodzący z Ukrainy, w piątek podjechał po klientów na ulicę Słowackiego.
Mężczyzna miał z sobą piwo. Kierowca zwrócił mu uwagę, że nie można pić alkoholu w aucie. To nie powstrzymało pasażera, który usiadł obok kierowcy i zaczął go wyzywać.
- Chłopie, ja jestem, k***a, od 20 lat waszym, k***a klientem, a ty mi mówisz o tym, że piwka nie można? - pytał agresywnie pasażer. Zapytał następnie, skąd jest kierowca. Gdy usłyszał, że z Ukrainy, zaczął go wyzywać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agresywny mężczyzna wulgarnie twierdził, że on "utrzymuje" kierowcę i "dopłaca do jego interesu". Mówił także, by nie mówiono mu, co może robić w "swoim kraju".
Pasażerowie następnie zaczęli grozić kierowcy, że "przejmą" jego auto i "dostanie w p***ę*. Jeden z agresorów stwierdził, że Ukraińcy się "panoszą". - Państwo polskie wam, k***a, dało do ryja, nie? - mówił.
- Wysiadamy. Z takim cw***em nie będę jeździł, k***a, zobacz, jak on wygląda, zobacz jaka pi***a - atakował słownie mężczyzna, po czym uderzył kierowcę, strącając mu okulary z nosa. Doszło do szamotaniny, w trakcie której Ukrainiec bronił się gazem, otworzył drzwi i zaczął prosić o pomoc. W końcu pasażerowie wysiedli z auta.
Mężczyźni zostali zatrzymani
Policja szybko zlokalizowali mężczyzn. Jeden z nich, 40-latek, został zatrzymany na terenie Pruszcza Gdańskiego. Drugi, 43-latek, wpadł w ręce funkcjonariuszy w niedzielę przed godz. 10 na lotnisku Kraków-Balice, gdy próbował odlecieć do Norwegii.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty. 40-latek odpowie za za kierowanie gróźb karalnych, za uszkodzenie ciała i za przestępstwo znieważenia, a jego 43-letni kolega za kierowanie gróźb karalnych.
Sprawca ataku przyznał się do winy i wyraził gotowość do przeproszenia zaatakowanego kierowcy. 40-latek tłumaczył, że był pijany.
Czytaj więcej: