W amoku atakował ludzi nożem. Teraz wyszedł na wolność

Konrad K., który w 2017 roku w galerii w Stalowej Woli zaatakował dziewięć osób nożem, wyszedł na wolność. Mieszkańcy nie ukrywają obaw po decyzji biegłych, a prokuratura już złożyła odwołanie. - Liczymy, że sprawa zostanie rozpatrzona bezzwłocznie - mówi Wirtualnej Polsce Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Atak nożownika w Stalowej Woli - East NewsKonrad K. zaatakował klientów w centrum handlowym w Stalowej Woli w 2017 r.
Źródło zdjęć: © East News | WOJCIECH JARGILO
Joanna Zajchowska

W październiku 2017 roku uzbrojony w nóż Konrad K. wtargnął do galerii handlowej "ViVO!" w Stalowej Woli. Wyciągnął go z kurtki i zaczął atakować przypadkowych przechodniów. - Zachowywał się jak w amoku, machał nożem, celował tak, by ofiar było jak najwięcej - relacjonuje WP Krzysztof Wójcik, jeden ze świadków tamtych wydarzeń i mieszkaniec miasta.

Jak podkreśla, napastnik atakował ofiary bez ostrzeżenia. Podbiegał od tyłu do różnych osób i zadawał im ciosy nożem. Wszystko w absolutnej ciszy.

Mężczyzna zabił 56-letnią kobietę, a osiem osób poważnie ranił. Dwoje rannych przez kilka dni było w stanie krytycznym. 27-latek mieszkał w Rozwadowie, jednej z dzielnic Stalowej Woli. Nigdy nie był notowany, lecz leczył się psychiatrycznie. Podczas przeszukania w mieszkaniu mężczyzny znaleziono potwierdzającą to dokumentację medyczną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wracał na grób ofiary. Specjalistka o wyroku za zabicie Katarzyny

W czasie prowadzonego procesu, w grudniu 2018 roku sąd zdecydował, że 28-letni Konrad K. nie trafi do więzienia, a zostanie umieszczony w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Mężczyzna wcześniej usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Był też podejrzany o próbę wyłudzenia z banku kilkuset tys. zł kredytu czy dokonanie rozboju na kierowcy, któremu chciał odebrać auto. Gdyby nie to, że został uznany za niepoczytalnego, groziłoby mu dożywocie. A tak, trafił do zamkniętego szpitala psychiatrycznego.

Nożownik dokonał masakry w galerii. Teraz wyszedł na wolność

Spędził pięć lat na oddziale psychiatrycznym w Radecznicy pod Zamościem, w województwie lubelskim. 11 grudnia tego roku biegli orzekli, że jego stan zdrowia się poprawił i mężczyzna może opuścić placówkę. Decyzja ta wywołała ogromne kontrowersje wśród lokalnej społeczności w Stalowej Woli.

W mediach społecznościowych pełno jest krytycznych i pełnych obaw głosów mieszkańców miasta. - Nie uważam, żeby była to dobra decyzja. Wcześniej ten mężczyzna także się leczył, był pod opieką lekarzy, a jednak zaatakował. Kto wie, czy znów nie dojdzie u niego do jakiegoś załamania i ponownie coś strzeli mu do głowy? -mówi nam pani Monika (nazwisko do wiad. redakcji)

- Myślę, że te kilka lat to za mało. Za mało czasu, by mieć pewność, że faktycznie nie zagraża już bezpieczeństwu ludzi. Bardzo, bardzo dziwna decyzja - mówi w rozmowie z WP pani Katarzyna.

- Czy się boimy? O siebie nie, ale o dzieci. Najwięcej młodych ludzi spotyka się właśnie w galerii. A młodsze dzieci zawsze są najłatwiejszym celem - obawia się kobieta.

Sąd wydał decyzję

Paweł Tobała, rzecznik Sądu Okręgowego w Zamościu przekazał Wirtualnej Polsce, że mężczyzna nie będzie zupełnie poza kontrolą - zostanie objęty nadzorowaną terapią ambulatoryjną. Leczenie ma być prowadzone w Centrum Zdrowia Psychicznego w Stalowej Woli, gdzie jego stan zdrowia ma być stale monitorowany przez lekarzy psychiatrów.

- Kondycja Konrada K. będzie monitorowana, jeżeli zaniecha terapii, przestanie przyjmować leki lub nie będzie stawiał się na leczenie, to zostanie o tym natychmiast poinformowany sąd. Wtedy może ponownie orzec o umieszczeniu go w placówce, jeśli zajdzie taka potrzeba - informuje Tobała.

To biegli lekarze uznali, że Konrad K. może opuścić zamknięty oddział. Sprzeciw wobec tej decyzji zgłosiła prokuratura w Tarnobrzegu.

Sprzeciw prokuratury po wyjściu na wolność Konrada K.

Początkowo prokuratura domagała się powołania innego zespołu biegłych. Wniosek został jednak odrzucony przez sąd. W uzasadnieniu przekazano, że opinia biegłych była jednolita i pozbawiona sprzeczności, sąd nie widział więc takiej konieczności.

- Odwołaliśmy się od decyzji o wypuszczeniu Konrada K. na wolność. Odwołanie wpłynęło do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Liczymy, że sprawa zostanie rozpatrzona bezzwłocznie - mówi Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki uderzył w psy na łańcuchach. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki uderzył w psy na łańcuchach. Dosadny komentarz Tuska
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego
Amerykanie z wizytą na Kremlu. Zięć Trumpa spacerował po Placu Czerwonym
Amerykanie z wizytą na Kremlu. Zięć Trumpa spacerował po Placu Czerwonym
Ścigali go od dawna. Pięć listów gończych i magazyn kart SIM
Ścigali go od dawna. Pięć listów gończych i magazyn kart SIM
Projekt Nawrockiego oburzył rolników. "Przeciwko rozwojowi na krzywdzie ludzkiej"
Projekt Nawrockiego oburzył rolników. "Przeciwko rozwojowi na krzywdzie ludzkiej"
Miały być dwa dni i spotkanie z Orbanem, ale nie będzie. Podano plan wizyty
Miały być dwa dni i spotkanie z Orbanem, ale nie będzie. Podano plan wizyty
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
Odszkodowania dla ofiar napaści Niemiec. Rząd jeszcze nie ma kwoty i "wywiera presję"
Odszkodowania dla ofiar napaści Niemiec. Rząd jeszcze nie ma kwoty i "wywiera presję"
Zniknęła w 1945 roku. Rzeźba z hitlerowskiego obiektu odnaleziona
Zniknęła w 1945 roku. Rzeźba z hitlerowskiego obiektu odnaleziona