VoteWatch o Polakach w PE: kto pisał sprawozdania, kto składał poprawki
Podczas kończącej się kadencji PE w polskiej delegacji najbardziej aktywne pod względem liczby przygotowanych sprawozdań były Danuta Huebner i Lidia Geringer de Oedenberg - wynika ze statystyk portalu VoteWatch, który monitoruje działalność europosłów.
17.03.2014 | aktual.: 17.03.2014 07:52
Wszystkie przepisy unijne, a także niewiążące rezolucje przyjmowane przez Parlament Europejski, wymagają wcześniejszego przygotowania tzw. sprawozdania. Ich autorami są posłowie sprawozdawcy, którzy odpowiadają za drobiazgowe uzasadnienie i ostateczny kształt przepisów czy uchwał, a także opiniują zgłaszane poprawki. Dr Melchior Szczepanik z Instytutu Spraw Publicznych (ISP) mówi, że sprawozdania (zwane w unijnym żargonie raportami) są "instrumentem wpływu" w rękach europosłów. Dzięki nim kształtują oni unijne prawo i politykę.
- Kluczowe sprawozdania dostają posłowie o mocnej pozycji, którzy są w PE od wielu lat. To wyraz tego, że poseł jest osobą poważaną - podkreśla ekspert.
Na podstawie sprawozdań legislacyjnych tworzone są następnie unijne przepisy. Są też sprawozdania nielegislacyjne, które jedynie wyrażają stanowisko europarlamentu w sprawach, w których ma on ograniczone kompetencje, np. w kwestiach światopoglądowych lub w polityce zagranicznej. To właśnie nad sprawozdaniami głosują eurodeputowani podczas odbywających się raz w miesiącu sesji plenarnych w Strasburgu.
Według Szczepanika w obecnej kadencji większość najważniejszych sprawozdań dotyczących energetyki, budżetu UE czy walki z kryzysem trafiało do doświadczonych posłów z dużych lub starych krajów UE.
Z danych VoteWatch, które nie obejmują ubiegłotygodniowej sesji plenarnej, wynika, że polskimi rekordzistkami pod względem liczby sprawozdań są Danuta Huebner (PO) i Lidia Geringer de Oedenberg (SLD), które w ciągu prawie pięciu lat przygotowały po 14 takich dokumentów.
Huebner od początku kadencji jest szefową parlamentarnej komisji rozwoju regionalnego. Ta była komisarz UE ds. polityki regionalnej z ramienia PE prowadziła prace nad reformą polityki spójności, która ma uprościć korzystanie z funduszy unijnych. W nowym siedmioletnim budżecie UE Polska będzie największym odbiorcą tych środków.
Z kolei Oedenberg jest jedną z pięciorga kwestorów Parlamentu Europejskiego. Zasiada w dwóch komisjach PE: prawnej i petycji. Przez komisję prawną przechodzi znaczna część unijnych przepisów, uchwalanych przez PE.
W czołówce znalazł się zasiadający również w komisji prawnej Tadeusz Zwiefka (PO), który jest autorem 11 sprawozdań. Po 10 sprawozdań przygotowali: Sidonia Jędrzejewska (PO), która jest członkinią komisji budżetowej i Ryszard Czarnecki (PiS), członek dwóch komisji: kontroli budżetowej i rozwoju regionalnego. Czarnecki pełni też stanowisko wiceprzewodniczącego delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Euronest.
Ale wśród polskich europosłów są też tacy, którzy na koncie nie mają ani jednego sprawozdania. Do tej kategorii zalicza się 19 spośród 51 polskich eurodeputowanych, w tym Michał Kamiński (poseł niezależny), Andrzej Grzyb (PO), Joanna Senyszyn (SLD) czy Marek Migalski (Polska Razem).
Według VoteWatch rekordzistką pod względem liczby poprawek zgłaszanych do sprawozdań jest Jolanta Hibner (PO), autorka 172 poprawek. W czołówce jest też Bogdan Marcinkiewicz (PO), który ma na swoim koncie 148 poprawek, oraz Konrad Szymański (PiS) ze 115 zgłoszonymi poprawkami. Dane VoteWatch obejmują zarówno przyjęte jak i odrzucone poprawki.
Zdaniem Szczepanika "należy jednak patrzeć na to, ile poprawek przeszło". "Jedna osoba może wnieść 100 poprawek, z których żadna nie przeszła, a inna - jedną, która została przyjęta. Dobry poseł powinien być nie tylko aktywny, ale również skuteczny" - zaznacza.
Na stronie VoteWatch można też sprawdzić, jak często europosłowie występują podczas sesji plenarnych. Część z tych wystąpień jest składana pisemnie do protokołu, by zaoszczędzić czas.
Najczęściej - aż 443 razy - podczas sesji plenarnych udzielał się Jacek Włosowicz (Solidarna Polska). Oznacza to, że średnio podczas każdej sesji występował pięć razy. Na drugim miejscu z 382 wystąpieniami uplasował się Adam Bielan (Polska Razem), na trzecim Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski (332 wystąpienia), a na czwartym Jarosław Kalinowski z PSL (327 wystąpień).
- Te wystąpienia nie mają żadnego znaczenia. To sprawozdania kształtują prawo - mówi analityk ISP Aleksander Fuksiewicz.
VoteWatch umożliwia też zweryfikowanie, ile zapytań europosłowie skierowali do Komisji Europejskiej lub do Rady UE. - Liczba złożonych interpelacji pokazuje aktywność posłów, ale podobnie jak inne policzalne formy poselskiej aktywności - sprawozdania, opinie, wystąpienia, itp. - nie jest kryterium w pełni miarodajnym - tłumaczy Szczepanik. Liczą się bowiem także rzeczywiste wpływy europosłów (których odzwierciedleniem mogą być, ale nie muszą, zajmowane w PE stanowiska), umiejętność znalezienia poparcia dla własnych działań w PE i w innych unijnych instytucjach, zdolność zakulisowego budowania koalicji parlamentarnych itd.
- Niektóre zapytania coś wnoszą, a niektóre są sztuką dla sztuki i są przygotowywane w celach propagandowych - dodaje ekspert.
Rekordzistą pod względem liczby złożonych interpelacji jest Michał Kamiński (poseł niezależny), który w ciągu kończącej się kadencji robił to aż 242 razy. Po 211 interpelacji na koncie mają Marek Migalski (Polska Razem) i Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska). Na kolejnych miejscach plasują się Filip Kaczmarek z PO (167 zapytań) i Konrad Szymański z PiS-u (142 zapytania).