Vogel: mówienie o szwajcarskich kontach jest bezprawne
Według Petera Vogla, tzw. kasjera lewicy, przedstawiciele
polskiego wymiaru sprawiedliwości nie mogli uzyskać w Szwajcarii
informacji o domniemanych kontach polskich polityków, ze względu na obowiązujące w tym kraju prawo.
Vogel twierdzi też, że nigdy nie poznał ani Aleksandra
Kwaśniewskiego ani Marka Ungiera.
31.05.2007 | aktual.: 31.05.2007 22:50
W rozmowie z TVN24 Vogel podkreślił, że istnieją bardzo określone procedury, kiedy władze szwajcarskie mogą udzielić informacji na temat rachunku bankowego.
Jak mówi Vogel, jeżeli osobie za granicą przedstawiono akt oskarżenia o przestępstwo kryminalne, które również w rozumieniu prawa szwajcarskiego jest przestępstwem kryminalnym, wówczas prokurator lub sędzia śledczy ma prawo rozpocząć postępowanie w tej sprawie. Jeżeli potwierdzi, że są to przestępstwa kryminalne ścigane w Szwajcarii, ma prawo, i tylko on, udzielić takiej informacji władzom, które na podstawie międzynarodowych umów występują o pomoc prawną. Są to wtedy dowody przesłane w odpowiedniej formie.
Nie może być tak, ze przyjeżdża do Szwajcarii przedstawiciel dowolnego wymiaru sprawiedliwości i mówi, że mamy podejrzenia w stosunku do osoby X i proszę nam powiedzieć coś na ten temat - dodał.
Zaznaczył, że szwajcarskie prawo przewiduje surowe kary dla osób, które bez upoważnienia władz szwajcarskich powiedzą coś na temat kont bankowych w Szwajcarii.
Czwartkowy "Dziennik" napisał, że Janusz Kaczmarek, szef MSWiA, poinformował premiera o szwajcarskim koncie polityka lewicy. Według gazety, najprawdopodobniej to rachunek na hasło "Archibald", który ma należeć do byłego ministra gospodarki, Jacka Piechoty.
Gazeta powołując się na źródło związane z prokuraturą napisała, że na koncie miała znajdować się sześciocyfrowa suma. Rachunek na hasło "Archibald" miał zostać otwarty najprawdopodobniej w Coutts Banku lub EFG Banku, dla których pracował Vogel.
Jacek Piechota, były minister gospodarki, w rozmowie z "Dziennikiem" twierdzi, że nie miał konta w Szwajcarii, choć nie zaprzecza, że znał Vogla i że jego pies wabił się Archibald.
Vogel potwierdził w rozmowie z TVN24, że tak właśnie wabi się jego 20-letni jamnik.
Według doniesień niektórych mediów, podejrzane konta polityków miały być obsługiwane przez szwajcarskiego bankiera Petera Vogla - Polaka, który wyjechał do Szwajcarii w latach 80., chociaż ciążył na nim wyrok za zabójstwo staruszki. Siedem lat temu został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. W sprawie okoliczności tego ułaskawienia trwa w Katowicach śledztwo.